Wydarzenia

Szkolenie w wierze

I padło ziarno „na ziemię żyzną i gdy wzrosło, wydało plon stokrotny”… [Łk 8,4 – 8].

Głośnym echem w 2014 r. odbiła się w Polsce podpisana przez ok. 4 tys. osób wywodzących się ze środowisk medycznych Deklaracja Wiary, w której uznały one prymat tzw. „prawa bożego” i nauk Kościoła katolickiego nad prawem świeckim. Dokument katoszariatu powstały z inspiracji przyjaciółki JP2, Wandy Półtawskiej, znanej ze skłonności grafomańsko-epistolarnych, stanowił radykalne rozwinięcie obecnej w polskim prawie klauzuli sumienia. Ta zaś pozwala lekarzowi m.in. odmówić przepisania kobiecie antykoncepcji. Zapewne z powodu tej samej dowcipnej optyki zaprezentowanej w Deklaracji Wiary, a mówiącej iż „moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga”. Jeśli zatem podejmuje ją człowiek, „to gwałci nie tylko podstawowe przykazania Dekalogu”, ale i „(…) odrzuca samego Stwórcę”.

W Deklaracji próżno szukać odwołań do obiektywnej wiedzy medycznej. Przyjmuje ona jednak odkrywczo, że „(…) człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się »współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia«”. Oczywiście nie ma tam słowa o mózgu, najważniejszym narządzie, który powinien decydować o prokreacji, a później losie progenitury. Nie przymierzając, stoi za to, że „powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim”.

Nie trzeba było długo czekać by podobne idee wypączkowały w zapłodnionych słowem umysłach niebożątek. Kilka miesięcy po akcie Półtawskiej, swoje stanowisko w kwestii gwarantowanej Konstytucją neutralności światopoglądowej państwa i jego funkcjonariuszy zaprezentowali „nauczyciele katoliccy” i „studenci pedagogiki”. Deklaracją Wiary, autorstwa blogera Janusza Górzyńskiego, wyrazili oni szczególną troskę „w przedmiocie nauczania i wychowania młodego pokolenia”. Generalnie dzieli się ona na dwie części. Pierwsza, stanowi zwięzłe credo pt. „Deklaracja Wiary i Sumienia nauczycieli polskich”. Drugą otwiera swoista preambuła, która nie pozostawia złudzeń co do tego, czym powinna być współczesna polska szkoła. Nie miejscem zdobywania wiedzy i umiejętności, nauczania tolerancji w duchu poszanowania praw mniejszości oraz otwartości na inne kultury w dynamicznie zmieniającym się świecie. Po co ma nim być, skoro „przeważająca część młodego pokolenia (…) Polaków (…) jest ochrzczona w Świętym Rzymskim Kościele Katolickim i przynależy do historycznego ponad Tysiącletniego katolickiego Narodu Polskiego”. A przecież wiadomo, że tylko ten jest depozytariuszem „wspaniałej cywilizacji życia, miłości, prawdy, sprawiedliwości, miłosierdzia, dobra i piękna oraz świętości”. Nie wolno również zapominać, że zawsze „gwarantem bezpieczeństwa, wolności i dobrobytu była katolicka większość Narodu Polskiego, która sprawowała rządy w Polsce w imieniu całości Narodu – czyli wszystkich stanów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej”. Dlatego nauczyciele „nigdy więcej” nie mogą „się zgodzić na eksperymenty wychowawcze i na sączenie jakichkolwiek herezji w Polskich szkołach”. Rozumie się przez to przede wszystkim „odchylenia cywilizacyjne” oraz „próby syntez z innymi cywilizacjami”. Wszak najważniejsza jest potrzeba „przeciwstawiania się antypedagogicznym ideologiom oraz wszelkiej indoktrynacji we współczesnej »cywilizacji laickiej«, sekularnej” itp. Belfrzy i kandydaci na nich zdeklarowali więc w siedmiu punktach, że: 1. wierzą, 2. postanawiają, 3. uznają, 4. zobowiązują się, 5. biorą odpowiedzialność, 6. stwierdzają i 7. uważają. Każdy z punktów obejmuje kilka linijek quasi teologicznego bełkotu. Zresztą, co postanawiają, uznają, uważają, do czego się zobowiązują i za co biorą odpowiedzialność zdaje się mało istotne, gdyż kamieniem węgielnym tego szczególnego konstruktu myślowego jest wyrażona w pkt. 1 wiara „w jednego Boga, który jest Stworzycielem i Panem Wszechświata, Syna, który jest Najlepszym Nauczycielem, Mistrzem i Mędrcem oraz Ducha Świętego, który oświeca serca i umysły ludzkie oraz inspiruje i motywuje do każdego dobra”. Czyli swoją istotą stanowi odpowiedź na wszystkie potencjalne pytania. W razie więc jakichkolwiek wątpliwości wobec przyjętej linii programowej, wystarczy wrócić do punktu 1.

Na Deklarację Wiary nauczycieli zareagowała ówczesna minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, wyrażając nadzieję, że dokument pozostanie „wyłącznie w sferze projektu”. Minister zdystansowała się od niego, powołując się m.in. na wspomniane wcześniej zapisy Konstytucji o neutralności światopoglądowej państwa, a także pkt. 4 i 5 art. 6 w rozdz. II Karty Nauczyciela. Pierwszy z nich mówi o tym, iż nauczyciel zobowiązany jest „kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka”. Drugi, co szczególnie ważne, że winien również „dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów”.

Kluzik-Rostkowska pogroziła paluszkiem tym wszystkim nauczycielom, którzy chcieliby się zastosować do Deklaracji. W właściwym swoim przekonaniom tonie wypowiadali się o niej politycy od prawej do lewej strony sceny politycznej. Temat zagościł na portalach i blogach internetowych, gdzie analizowano go chociażby w kontekście działalności programowej fundacji im. Stefana Batorego (program „Demokracja w Działaniu”) czy Fundacji na Rzecz Różnorodności Polistrefa (projekt „Działania na rzecz równości wyznaniowej i światopoglądowej w edukacji publicznej”). Zgodnie z oczekiwaniami, pomysł bigotów poparło Katolickie Stowarzyszenie Pedagogów. Natomiast ustami swojej rzeczniczki zdecydowanie odciął się od niego Związek Nauczycielstwa Polskiego. Stanowisko w sprawie zajął nawet metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, który opublikował oświadczenie mówiące, że: „obywatel nie jest zobowiązany w sumieniu do przestrzegania zarządzeń władz cywilnych, jeżeli są one sprzeczne z wymogami porządku moralnego, z podstawowymi prawami osób lub wskazaniami Ewangelii”. Oczywiście „w sumieniu”… Z kolei Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że uczuli kuratorów szkolnych na to, by strzegli neutralności światopoglądowej szkoły. W 2015 r. na stanowisku szefowej MEN zastąpiła ją jednak Anna Zalewska, która z zapałem komisarza ludowego poczęła realizować swoje posłannictwo.

Pod koniec marca 2018 r. skontaktował się ze mną jeden z dyrektorów placówek oświatowych podległych piotrkowskiej Delegaturze łódzkiego Kuratorium Oświaty. Do szkół w powiatach bełchatowskim, opoczyńskim, piotrkowskim grodzkim i ziemskim, radomszczańskim i tomaszowskim spłynęły bowiem życzenia z okazji „Świąt Zmartwychwstania Pańskiego”. I może nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie osobliwe wyznanie dyrektora oraz pracowników Delegatury, inspirowanych zapewne dorobkiem noblistki Skłodowskiej-Curie, którzy skonstatowali, że „żyjąc w postawie wdzięczności człowiek staje się jasny w swoim wnętrzu i jasnością tą promienieje wokół siebie”.

To już nie wystarczy, że początek i koniec roku szkolnego rozpoczyna się kościelnym dzwonem? Że nie ma praktycznie szkolnej uroczystości, w której udziału nie wziąłby wikary, proboszcz lub jakaś ekscelencja? Że rekolekcje są w trakcie zajęć szkolnych? Że żadna uroczystość otwarcia wyremontowanej sali gimnastycznej, nowego boiska sportowego itp., nie może się obyć bez kropidła? – zastanawia się znajomy dyrektor.

Minęło kilka miesięcy. Na adres mailowy mojego rozmówcy wpłynęło pisemko z piotrkowskiej delegatury łódzkiego Kuratorium Oświaty, w którym wizytator Ewa Karlińska-Grzela zadała pytanie w związku z wnioskiem złożonym 25 października 2018 r. o udostępnienie informacji publicznej. Pytano, w których szkołach i placówkach oświatowych województwa łódzkiego „przeprowadzono lub planuje się przeprowadzić akcję pn. »Tęczowy Piątek« zorganizowaną przez Stowarzyszenie Kampanii Przeciw Homofobii”. Informacji należało udzielić do godz. 12.00, 30 października 2018. Nie ma nic złego w zadawaniu pytań, ponieważ dzięki temu wiadomo, że na ok. 30 tys. polskich szkół podstawowych, gimnazjów, liceów, techników oraz tzw. szkół branżowych, tylko w ponad 200 udało się przeprowadzić tę akcję. Ważniejsze, kto zadaje pytanie i czemu ma służyć pozyskana informacja. 28 grudnia zadzwoniłem więc do piotrkowskiej Delegatury łódzkiego Kuratorium Oświaty, by się tego dowiedzieć. Polecono mi skontaktować się w tej sprawie z centralą, dlatego jeszcze tego samego dnia wysłałem maila, w którym dopytywałem również o to, w ilu szkołach na terenie województwa łódzkiego odbył się „Tęczowy Piątek”. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi. Tymczasem na stronie Kampanii Przeciw Homofobii widnieje informacja z końca listopada ubiegłego roku, że wobec potępienia akcji przez Zalewską, sodomici ośmielili się wysłać do pani minister ponad 800 listów, spośród których fragmenty kilku opublikowano na stronie organizacji. Piszą uczniowie, ich rodzice i nauczyciele…

Pisze również dr Józef Winiarski, redaktor naczelny krakowskiego miesięcznika nauczycieli i wychowawców katolickich „Wychowawca”. List z 27 listopada ubiegłego roku zaadresowany jest do Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, a dotyczy propozycji prenumeraty pisma przez placówki oświatowe podległe urzędowi. Z udostępnionej mi przez znajomego kopii, ostemplowanej m.in. przez wicemarszałka Zbigniewa Ziembę (PiS) oraz Departament Kultury i Edukacji Urzędu Marszałkowskiego, wynika, że „Wychowawca” to periodyk formacyjny, który od 25 lat „wspiera nauczycieli wszystkich poziomów edukacyjnych w ich dziele wychowawczym”. Oczywiście problematykę w nim prezentowaną można bez trudu znaleźć za darmo w internecie, z czego redaktor Winiarski pewnie zdaje sobie sprawę, dlatego dla wzmocnienia przekazu sugeruje, że: „Ze względu na zawartość tematyczną dotyczącą zagrożeń cywilizacyjnych i profilaktyki »Wychowawca« może być prenumerowany z budżetu przewidzianego w ustawie o wychowywaniu w trzeźwości i rozwiązywaniu problemów związanych z uzależnieniami”. Koszt rocznej prenumeraty z przesyłką to zaledwie 99 zł; wsparcie w „dziele wychowawczym” – bezcenne.

0 0 votes
Oceń temat artykułu
reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Back to top button
0
Would love your thoughts, please comment.x

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!