Na facebookowym profilu Nadleśnictwa Piotrków pojawiło się nagranie z końca października, pokazujące wydawałoby się dramatyczne chwile na ruchliwej drodze. Łabędź niemy, po zderzeniu z linią energetyczną, spadł wprost pod nadjeżdżający samochód. Choć scena wyglądała makabrycznie, ptak cudem uniknął śmierci i trafił pod opiekę specjalistów.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło pod koniec października na jednej z dróg w Łódzkiem. Ptak, najprawdopodobniej Łabędź niemy (Cygnus olor), podczas lotu zawadził o napowietrzną linię energetyczną i wpadł wprost na jezdnię.
Nagranie pochodzi z monitoringu ulicznego, który zarejestrował całe zdarzenie. Na filmie widać, jak zdezorientowany ptak ląduje na asfalcie i wpada pod nadjeżdżający samochód osobowy. Łabędź był wleczony pod pojazdem przez kilka metrów. Na szczęście, po przejechaniu pewnego dystansu, ptak wypadł z drugiej strony samochodu.
Co bulwersujące, kierujący osobówką nie zatrzymał się po tym, jak potrącił ptaka, a niemożliwym jest, by tego nie zauważył i nie poczuł.
Po zdarzeniu, łabędź został objęty opieką i trafił do Leśnego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Nadleśnictwa Piotrków. Specjaliści z Koła podjęli się rekonwalescencji rannego ptaka.
Jak się okazało, łabędź miał niebywałe szczęście. Po dokładnym badaniu weterynaryjnym stwierdzono, że nie odniósł on poważnych obrażeń wewnętrznych ani złamań. Ptak jest obecnie w trakcie rekonwalescencji i wraca do formy.

















Polecamy