KulturaPiotrków TrybunalskiWażne wiadomościWydarzenia

Piotrkowskie kadry serialu „Jan Serce”

Któż nie zna lejtmotywu z serialu „Jan Serce” napisanego przez Seweryna Krajewskiego? To jedna z tych melodii, która na stałe zaistniała w świadomości polskiej publiczności. Podobnie zresztą jak tytułowy bohater – poczciwy kanalarz z warszawskiej Woli Jan Serce, poszukujący prawdziwej i tej jedynej miłości. Po „Doktor Ewie” serial w reżyserii Radosława Piwowarskiego był drugą serią fabularną, do której część zdjęć powstała w Piotrkowie.

Jan Serce” (1981) to jeden z tych tytułów, który wbrew opiniom krytyki na tyle mocno pokochała publiczność, że stał się on częścią rodzimego kanonu polskich produkcji telewizyjnych. Pomimo upływu kilku dekad od jego powstania, licząca 10 odcinków opowieść o 38-letnim pracowników warszawskich kanałów, poszukującym prawdziwej miłości, wciąż znajduje odbiorców podczas wznawianych emisji. W czym tkwi jej fenomen? Tytułowy Jan co prawda na pierwszy rzut oka może wydawać się safandułą, nieudacznikiem i naiwnym idealistą, a w rzeczywistości jest nieśmiałym, skromnym i wrażliwym mężczyzną, który przeżywa wiele odcieni miłości i przyjaźni i z których każda jest dla niego źródłem głębokich przeżyć jak i powodem do zadawania istotnych pytań moralnych. Śledzący losy Jana widz może utożsamiać się z bohaterem serii, jak i w jego losach odnajdywać swoje historie – na ekranie nie mamy wymuskanego Jamesa Bonda w drogich garniturach, samochodach i apartamentach tylko przeciętnego człowieka egzystującego w dobrze znanych nam przestrzeniach, borykającego się z problemami bliskimi naszej codzienności. Tłem dla części tej opowieści stał się… Piotrków.

Tytułowy Jan Serce w scenie nakręconej w Piotrkowie na pl. Niepodległości. Kadr z serialu Jan Serce w reż. R. Piwowarskiego.

Otwarcie z Piotrkowem w tle

O tym, że to Piotrków w scenach pasażowych rozpoczynał serial „Jan Serce” wiedzą nawet warszawiacy. W „Filmowym przewodniku po Warszawie” Grzegorz Sołtysiak napisał: „Przyjazdy i odjazdy z Dworca Centralnego regulują też życie tytułowego bohatera serialu „Jan Serce”, granego przez Kazimierza Kaczora, warszawskiego kanalarza. Jego znajomość z Lusią (Hanna Stankówna), mieszkającą w Piotrkowie Trybunalskim, siłą rzeczy wiązała się z ciągłymi podróżami, zatem w pierwszych odcinkach serialu bohaterowie tego romansu sporo czasu spędzali na Dworcu Centralnym. A trzeba wiedzieć, że w latach osiemdziesiątych podróż do Piotrkowa trwała nie więcej niż dwie godziny, pociągi zaś kursowały dosyć często.”. Piotrków najwięcej „zagrał” w I odcinku serialu zatytułowanym „Swaty”. Piotrkowianie bez większego trudu rozpoznają na ekranie perony, jak i wnętrza piotrkowskiego dworca kolejowego, zachodnią stronę zabudowy ulicy Konarskiego, południową pierzeję staromiejskiego Rynku, ulicę Szewską, zieleniec na placu Niepodległości czy wejście do jednej z kamienic przy ulicy Rycerskiej. Co ciekawe serial w reżyserii Radosława Piwowarskiego, był pierwszym obrazem telewizyjnym i filmowym w ogóle, w którym Piotrków zagrał Piotrków.

Piotrkowskie plenery serialu Jan Serce rozpoczynają sceny na dworcu. Kadr z serialu Jan Serce w reżyserii R. Piwowarskiego

Dworzec-Stare Miasto-Dworzec

Pierwszy nasze miasto pojawia się na ekranie u Piwowarskiego już w 9 minucie I odcinka. Jan z matką przyjeżdżają pociągiem do Piotrkowa, na peronie wita ich przyjaciółka Janiny Serce, matka Lusi (w tej roli Helena Stawska), pieszczotliwie przez przyjaciół i znajomych nazywana Tunią. Kolejne piotrkowskie kadry w odcinku pojawiają się w 15 minucie. Główny bohater nieco znudzony oczekiwaniem na potencjalną kandydatkę na żonę opuszcza gościnne progi mieszkania Stawskich. Wychodzi zaczerpnąć świeżego powietrza. Ulicą Rycerską dociera na wspomniany skwer na placu Niepodległości. Tutaj na jednej z ławeczek oddaje się rozmyślaniom. W tym miejscu znajduje go Lusia. Pomiędzy obojgiem dochodzi do kłótni. Jan jest zły na kobietę. Postanawia wyjechać z Piotrkowa. W 18 minucie rozpoczyna się „spacer” Jana przez Piotrków. Mężczyzna kolejno przemierza ulicę Konarskiego, po³udniow¹ pierzejê Rynku Trybunalskiego i ulicę Szewską. Przez cały ten czas podążą za nim Lusia i próbuje go udobruchać. Spacer pary kończy się na piotrkowskim dworcu kolejowym. Tym razem serialowe kadry z tego miejsca rozpoczynają się od sekwencji sprzed budynku, od strony ówczesnej ulicy Świerczewskiego, dzisiejszej P.O.W. Jan najpierw czyta wywieszony na szczytowej ścianie dworca rozkład jazdy, następnie udaje się na peron. Tutaj ostatecznie godzi się z Lusią. Widoczny w 19 minucie zabytkowy peron piotrkowskiego dworca jest ostatnim piotrkowskim kadrem, jaki pojawia się w telewizyjnej produkcji „Jan Serce”.

Hanna Stankówna i Kazimierz Kaczor na pl. Niepodległości w Piotrkowie . Kadr z serialu Jan Serce w reżyserii R. Piwowarskiego.

Błędy w scenariuszu

Oglądając piotrkowskie sceny w serialu co bardziej wprawni widzowie bez trudu dostrzegą błędy, jakich nie ustrzegli się realizatorzy produkcji. Kiedy w 18 minucie I odcinka filmowa Lusia próbuje zatrzymać zdenerwowanego Jana, podążającego w stronę dworca, chcąc zwrócić jego uwagę pokazuje mu piotrkowskie zabytki. Wtedy błędnie wskazując na północną pierzeję Rynku Trybunalskiego mówi, że tam stoi Pałac Szydłowieckiego, a w pałacu obok mieszkała Bona. W rzeczywistości Pałac Szydłowieckiego to kamienica mieszcząca się przy ulicy Szewskiej 2, piętrowy dom, w którym szlachcic gościł królową Bonę. W żadnym pałacu obok, jak to wskazywała serialowa Lusia, królowa Bona nie przebywała. Inny błąd, który popełnili twórcy serialu „Jan Serce” dotyczy rzekomego adresu Stawskich. W pierwszym odcinku, gdy Jan z matką przyjeżdża do Piotrkowa udaje się do mieszkania Heleny i Lusi Stawskich. Według kadrów widocznych na ekranie można wywnioskować, że serialowe mieszkanie obu pań mieściło się przy ulicy Rycerskiej 14. Czy aby jednak na pewno? W II odcinku serialu zatytułowanym „Lusia” Jan wysyła telegram, adresatem jest filmowa Helena Stawska, mieszkająca w Piotrkowie Trybunalskim przy ulicy Rycerskiej 6. Tak naprawdę budynek mieszczący się pod tym numerem to kamienica zlokalizowana w północnej części ulicy Rycerskiej, a serialowy dom Lusi Stawskiej to w rzeczywistości wspomniana Rycerska 14.

Nie tylko piotrkowskie perony zagrały w Janie Serce – tu kadr sprzed budynku dworca. Serial Jan Serce w reżyserii R. Piwowarskiego.

Piotrkowianka wśród kierownictwa produkcji

Innym piotrkowskim akcentem w serialu Marka Piwowarskiego, niewidocznym jednak na ekranie, był udział w jego produkcji piotrkowianki Elżbiety Kozłowskiej (1949-1981). Dla tej absolwentki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego oraz Wyższego Studium Zawodowego Organizacji Produkcji Filmowej i Telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi serial Piwowarskiego był szesnastą, przedostatnią produkcją, w jej karierze. Pierwszą (i ostatnią zarazem dla niej) realizowaną po części w jej rodzinnym Piotrkowie i trzecią, którą reżyserował Radosław Piwowarski.

Część kadrów pierwszego odcinka serialu Jan Serce to południowa pierzeja Rynku Trybunalskiego. Fot. Agnieszka Szóstek

Bohater „na przekór”

Nigdy wcześniej, ani później w Polsce nie nakręcono tak pięknego i wzruszającego serialu o miłości, potrzebie bliskości z drugą osobą i walce z samotnością, jakim był (i jest) wyreżyserowany przez Radosława Piwowarskiego „Jan Serce”. Produkcja w zamierzeniu jej twórców miała być przede wszystkim atrakcyjnym filmem seryjnym z cenionymi aktorami. Jednak „Jan Serce” to serial Kazimierza Kaczora. Dzięki jego talentowi i wrażliwości postać tytułowego Jana jest wiarygodna, ujmująca i pomimo upływu lat, jak ww. nadal aktualna. Oczywiście twórcy serialu, jak i sam Kazimierz Kaczor, nigdy nie ukrywali, że ta rola została napisana specjalnie pod aktora. Jednak co zaskakujące serial Piwowarskiego nie został przyjęty z entuzjazmem przez krytykę. Zebrał więcej opinii krytycznych i złośliwych, niż pochlebnych. „Jest on przeciwko widzom; Bohaterowie nieudacznicy nie pasują na protagonistów seriali” – pisali recenzenci. Twórcy serialu mieli przeciwko sobie także kilkudziesięcioletnią historię gatunku. Bohaterem filmowych opowieści bywał człowiek silny, zwycięski, obdarzony jeśli nie nadzwyczajną inteligencją to przynajmniej intuicją i sprytem, a najczęściej jednym i drugim. „Jan Serce” zaś ma całkowicie odmiennego bohatera. Można nawet rzec, że antybohatera. Safandułę, nieudacznika, naiwnego idealistę, kogoś komu stale się nie wiedzie. Zupełnie inaczej serial odebrała publiczność. Ludzie, w tym dorosłym mężczyźnie szukającym swojej drugiej połówki i mieszkającym u boku matki, samotnej wdowy, odnajdywali część z samych siebie. I przez kolejne odcinki kibicowali mu – śledzili, jak prawie decyduje się na małżeństwo z rozsądku, wiąże się z samotną matką, ulega wdziękom zafascynowanej nim

małolaty, zakochuje w żonie najlepszego przyjaciela i wreszcie odnajduje tę jedyną. Jan Serce mimo ciągłych porażek nie był kimś gorszym od przeciętnego widza, był jednym z nich, z takimi samymi problemami i wątpliwościami.

Elżbieta Kozłowska – jedyna piotrkowianka wśród ekipy serialu Jan Serce. Fot. archiwum Ewy Kamińskiej

Znakomita obsada

Atutem serialu Radosława Piwowarskiego jest obsada aktorska. O ile scenariusz został przez Radosława Piwowarskiego i Zbigniewa Kamińskiego napisany specjalnie dla Kazimierza Kaczora, o tyle w przypadku pozostałych odtwórców poszczególnych ról reżyser dokonał wyjątkowo trafnego wyboru. W postać wiecznie zatroskanej o przyszłość syna matki głównego bohatera, Antoniny Serce, wcieliła się znakomita aktorka, Jadwiga Kuryluk (1912-1995), ta sama która w latach 60. gościła na piotrkowskim planie filmowym przy realizacji obrazów Stanisława Różewicza „Świadectwo urodzenia” (1960) i „Piwo” (1965). W serialu Piwowarskiego Kuryluk zagrała będąc już oficjalnie na emeryturze.

W charakterystyczną postać Józefa Kieliszka, filozofującego kanalarza, wcielił się jeden z najsłynniejszych i najbardziej niepokornych aktorów rodzimego kina, Jan Himilsbach (1931-1988). Sam Tadeusz Konwicki mawiał o nim, że to Marcel Proust spod budki z piwem. Przystępując do pracy na planie u Piwowarskiego Himilsbach miał już za sobą udział w takich pamiętnych filmach, jak: „Rejs” (1970) i „Przepraszam czy tu biją?” (1976) Marka Piwowskiego, „Siedem czerwonych róż” (1972) Jerzego Sztwiertni, „Wniebowzięci” (1973) i „Jak to się robi” (1972) Andrzeja Kondratiuka. Himilsbach był aktorem naturszczykiem, zawsze „(…) o zmęczonej, smutnej, wyciosanej jakby właśnie z kamienia twarzy, o robociarskiej sylwetce i bezpretensjonalnym stroju, o zdartym, przepitym i przepalonym g³osie, a przy tym o inteligentnych, sprytnych oczach i doświadczeniu.”. Zazwyczaj powierzano mu role ludzi z marginesu, pośród których jak sam mawiał spędził dzieciństwo i młodość. Urodzony w Mińsku, rzekomo 31 listopada 1931 roku, późniejszy aktor, scenarzysta i prozaik dość wcześnie popadł w konflikt z prawem. Jako 16-latek odbył karę w zakładzie poprawczym w Szubinie, następnie rozpoczął prace w kamieniołomach w Strzegomiu. W międzyczasie ukończył Szkołę Przysposobienia Przemysłowego i pracował w kopalni „Boże Dary” w Kostuchnie. Później był m.in. tragarzem w Gdyni i palaczem na kutrach rybackich. Od 1951 roku miejscem jego zamieszkania stała się Warszawa. W stolicy pracował w Zakładach Konserwacji Architektury Monumentalnej i w Żegludze Śródlądowej na Wiśle. W latach 1956-68 pracował w prywatnej firmie kamieniarskiej na Powązkach. Zagrał w 58 produkcjach, do 6 z nich sam napisał bądź współtworzył scenariusz. „Jan Serce” był ósmym serialem w jego aktorskiej karierze.

Z kolei Juliana Jabłkowskiego, przyjaciela matki tytułowego Jana zagrał wspaniały aktor teatralny i filmowy, niezrównany artysta kabaretowy Wiesław Michnikowski (1922-2017). Z właściwym dla siebie urokiem, wdziękiem i poczuciem humoru Michnikowski wykreował na ekranie postać sympatycznego starszego pana, rodem z przedwojennej inteligencji, nieco nieśmiałego, szczerze zakochanego w Janinie Serce i uparcie wierzącego, że kiedyś poślubi tę kobietę. Dla milionów Polaków Michnikowski na zawsze pozostanie niezapomnianym współtwórcę sukcesów „Kabaretu Starszych Panów”, w którym wykreował takie hity jak: „Wesołe jest życie staruszka” czy „Addio pomidory” oraz kabaretu „Dudek”

Edwarda Dziewońskiego. W dziejach rodzimego kina zapisał się udziałem w filmach: „Gangsterzy i filantropi” Jerzego Hoffmana, „Żona dla Australijczyka” i „Małżeństwo z rozsądku” Stanisława Barei czy „Seksmisja” Juliusza Machulskiego.

Do roli Piotra Krukowskiego, przyjaciela Jana Serce, Radosław Piwowarski zaangażował Mariana Kociniaka (1936-2016), aktora Teatru Ateneum, szerokiej publiczności kojarzącego się z niezapomnianym Frankiem Dolasem, z komedii „Jak rozpętałem II wojnę światową” (1969) Tadeusza Chmielewskiego czy Murgrabią z popularnego serialu „Janosik” (1973) Jerzego Passendorfera. U Piwowarskiego Kociniak stworzył postać mężczyzny przechodzącego kryzys wieku średniego, dopuszczającego się małżeńskiej zdrady.

W serialu Jan Serce zagrały nie tylko perony dworca, ale także jego fasada od strony obecnej ul. P.O.W. Fot. A. Szóstek

W serialu obok tytułowego bohatera ważną rolę odgrywają oczywiście kobiety. Każdy z odcinków poświęcony jest jednej z potencjalnych wybranek Jana. Na specjalną uwagę zasługują dwie serialowe postacie – Małgorzata Krukowska oraz Kalina „Mgiełka”. W tę pierwszą, żonę Piotra, którą Jan uznaje za ideał kobiety, wcieliła się Anna Nehrebecka (ur. 1947). Blondwłosa aktorka kojarzona głównie z rolami subtelnych panien z dworków – z delikatną Marynią Połaniecką, Anką z „Ziemi obiecanej” (1975)Andrzeja Wajdy czy Celiną z „Nocy i dni” (1975) Jerzego Antczaka. Dla Nehrebeckiej serial Piwowarskiego był jedną z nielicznych produkcji, w której mogła wyzwolić się ze wspomnianego ekranowego emploi. Na ekranie aktorka była zdradzoną żoną i kochającą matką borykającą się z trudami dnia codziennego, próbującą odnaleźć się w trudnej emocjonalnie sytuacji. Była przeciętną, współczesną kobietą, która walczy o swoje szczęście. Anna Nehrebecka to jedna z najbardziej popularnych i cenionych polskich aktorek teatralnych i filmowych, która ma w swoim dorobku udział w przeszło 40 produkcjach pełnometrażowych i telewizyjnych, znana jest także z zaangażowania w czasie stanu wojennego w działalność charytatywną, organizowaną przez Duszpasterstwo Środowisk Twórczych.

Z kolei serialową Kalinê .Mgie³kê. u Piwowarskiego zagrała Jadwiga Jankowska-Cieślak (1951-2025), laureatka nagrody im. Zbyszka Cybulskiego za rolę Magdy w głośnym dramacie „Trzeba zabić tę miłość” (1972), późniejsza zdobywczyni Złotej Palmy na MFF w Cannes za rolę w węgierskim dramacie „Inne spojrzenie” (1982). Jankowska-Cieślak w polskiej kinematografii zasłynęła jako świetna aktorka charakterystyczna, specjalizująca się w filmach psychologicznych. Stworzyła niezapomniane kreacje w obrazach „Dziewczyna i gołębie” (1972) Barbary Sas-Zdrot, „Sam na sam” (1977) Andrzeja Kostenko, „Pani Bovary to ja” (1977) Zbigniewa Kamińskiego, czy „300 mil do nieba” (1989) Macieja Derczera. Serial Rados³awa Piwowarskiego nie odstawał od ekranowego wizerunku aktorki. Zagrała w nim wybrankę serca tytułowego bohatera, osobę równie samotną i zdesperowaną w poszukiwaniu drugiej połówki, jak on sam.

Właściwie żaden film kręcony w Piotrkowie nie może się obejść bez pleneru ulicy Konarskiego – w serialu Jan Serce również zagrała. Fot. A. Szóstek

Reżyser od uczuć

Serial „Jan Serce” wyreżyserował od początku do końca Radosław Piwowarski (ur.1948), absolwent Łódzkiej Filmówki. Co ciekawe reżyser wystąpił nawet w roli taksówkarza w III odcinku serialu. „Jan Serce” był dla Piwowarskiego czwartą produkcją zarówno przez niego wyreżyserowaną, jak i do której sam napisał scenariusz. Największe sukcesy pełnometrażowe reżyser odniósł dopiero po nakręceniu telewizyjnego „Jana Serce”. Za sprawą takich obrazów jak: „Yesterday” (1984), „Pociąg do Hollywood” (1987), „Marcowe migdały” (1989), „Kolejność uczuć” (1993) czy „Autoportret z kochanką” (1996) Piwowarski zaliczany jest do grona najpopularniejszych i najlepszych rodzimych reżyserów. Ma na swoim koncie szereg międzynarodowych nagród filmowych, m.in. Złotą Muszlę (MFF w San Sebastian), Złotego Tulipana (MFF w Istambule), nagrodę FIPRESCI (MFF w Wenecji), Grand Prix Journees Cinematographiques d.Orleans (MFF w Orleanie) oraz Houston Bronze Award (na WorldFest Independent Film Festivalw Houston). Niemniej zrealizowany na początku lat 80. serial o kanalarzu z warszawskiej Woli zajmuje w pamięci reżysera miejsce szczególne. Tak wspominał go w jednym z wywiadów: „Nie zapomnę jak spikerka w telewizji po ostatnim odcinku powiedziała: Z ulgą żegnamy ten nieudany serial wyprodukowany w Zespole X.. Ja o mało nie umarłem wtedy. No, a potem okazało się, że to kultowe dzieło, a ja zdobyłem sobie sławę reżysera od uczuć. I zaczęli mi proponować inne. Ja lubię filmować, pracować szybko, aktorzy i ekipy mnie lubi. Z drugiej strony to chyba naturalny bieg rzeczy. Młodzi do

Oscara, starzy do kasy!”.

A jak piotrkowianie wspominają ów serial? Może jest wśród naszych Czytelników ktoś, kto był świadkiem pracy ekipy filmowej w Piotrkowie?

Tekst: Agnieszka Szóstek

Foto: kadry z serialu „Jan Serce” w reż. Radosława Piwowarskiego, Agnieszka Szóstek, archiwum rodzinne Ewy Kamińskiej.

Materiały:

  1. A. Warchulińska „Piotrków Filmowy”, Piotrków Trybunalski 2011
  2. G. Sołtysiak „Filmowy przewodnik po Warszawie”, Warszawa 2007
  3. „Film” 1981-1984
5 1 głos
Oceń temat artykułu
reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Polecamy

Back to top button

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x