Piotrków TrybunalskiWażne wiadomościWydarzenia

Ostatnie pożegnanie Patryka Wysmyka: Kolorowe balony poleciały w niebo

W czwartek (10.07) na cmentarzu w Piotrkowie Trybunalskim odbyły się uroczystości pogrzebowe Patryka Wysmyka, który przez lata walczył z chorobą. Patryka pożegnały niezliczone tłumy bliskich, przyjaciół oraz osób, które choć nie znały go osobiście, wspierały go w jego zmaganiach. Patryk odszedł 3 lipca, mając zaledwie 18 lat.

Uroczystość miała wzruszający charakter. Zgodnie z wolą Patryka, w niebo poleciało mnóstwo kolorowych balonów, symbolizujących lekkość, wolność i wieczną pamięć. Ten piękny gest był wyrazem miłości i pożegnania, które miało w sobie więcej światła niż smutku.

Patryk był dla nas wszystkich inspiracją. Jego determinacja i uśmiech, mimo tak ciężkiej choroby, pokazywały, czym jest prawdziwa siła ducha. Będzie nam go bardzo brakowało, ale jego postawa zostanie z nami na zawsze – powiedział jeden z jego kolegów. – Nie znałam Patryka osobiście, ale śledziłam jego historię i podziwiałam jego walkę z tą okropną chorobą – mówiła uczestniczka pogrzebu.

Patryk, ostatnie miesiące swojego życia spędził pod opieką hospicjum domowego fundacji Gajusz. Rodzina przed pogrzebem prosiła w mediach społecznościowych, by zamiast kupować kwiaty, wspomóc tę fundację. – Prosimy nie kupujcie specjalnie kwiatów, a w zamian za nie zróbcie przelew na konto Fundacji Gajusz, która od lat nas wspierała. Przez ostatnie trzy miesiące dzień i noc Patryk był pod opieką hospicjum Gajusz, za co był bardzo wdzięczny. Ta fundacja pomaga dzieciom całym sercem, działa cuda, są to prawdziwi i oddani przyjaciele. Przed kaplicą będą wolontariuszki z puszkami tej Fundacji, będzie można wrzucić swoją cegiełkę. 

Na koniec nabożeństwa, głos zabrała mama Patryka – Grażyna Wysmyk.

Te słowa nie powinny nigdy paść. Żadne serce rodzica nie jest gotowe żegnać z dzieckiem. A jednak przyszło nam się z tym zmierzyć. Nasz syn miał 18 lat. Nigdy nie narzekał, nigdy nie pytał: dlaczego ja? Miał głód wiedzy, miał otwarta głowę, ciekawość świata. Uczuł się z pasją. Zawsze chciał wiedzieć więcej, rozumieć lepiej i tworzyć mądrzej. Uwielbiał konstruować, tworzył rysunki. Jego ręce, jego wyobraźnia, jego serce, szły zawsze razem. Cokolwiek wpadło mu do głowy, potrafił to zmienić w coś realnego. W rysunek, w rolę, w działający przedmiot… Był w tym uważny, skupiony. Cenił swój czas. Wiedział, że jest cenny, i nie chciał go tracić. Choć żył krócej niż powinien, przeżył swoje życie intensywnie, mądrze, głęboko. Jako rodzice byliśmy i jesteśmy z niego nieskończenie dumni. Agatka patrzyła na niego z zachwytem. Był jej starszym bratem, wzorem, opiekunem, przyjacielem. Ich relacja była piękna, czysta, pełna uśmiechu. Chcemy dziś z całego serca podziękować. Dziękujemy wam wszystkim kochani, którzy byliście z nami przez te wszystkie lata. Lekarzom, pielęgniarkom, terapeutom. Za każdy gest, za każdą nadzieję. Dziękujemy wam – wolontariuszom. Jest was ogromna armia. Za czas, który oddawaliście bezinteresownie z serca. Za to, że byliście po prostu obecni. Dziękujemy przyjaciołom i tysiącom nieznajomych. Za każdą wiadomość, każdą modlitwę, każde dobre słowo i pomysł. Wasze wsparcie było dla nas jak powietrze – ciche, ale niezbędne. Nie jestem w stanie wszystkich wymienić, bo jest nas po prostu tysiące. Muszę podziękować tym, co byli zawsze z nami przez ponad dziewięć lat, od samego początku, a jest to Stowarzyszenie Dzieci i Młodzieży HARC. Od pierwszego wielkiego pikniku dla naszego Patryka, Gdzie po prostu zebrała się moja ogromna grupa harcerzy, przyjaciół, I tak pod wodzą HARCa zrobili ten pierwszy charytatywny piknik dla Patryka. Ale po drodze, ogromna rzesza przyjaciół, stowarzyszeń, wszyscy pragnęliście pomóc, by ratować zdrowie naszego syna. Szkoły, przedszkola, instytucje, nie jestem w stanie wszystkich wymienić. Nasze piotrkowskie media, zawsze nagłaśniały mocno, żeby nas wspierać. Dziękuję wszystkim, firmom: prywatnym, państwowym, małym i dużym. Dziękuję fundacjom, które również od początku nas wspierały na szpitalnym oddziale, kiedy to Patryk marzył o klockach, rozwijał swój talent do rysowania i marzył o markerach – zawsze to wszystko otrzymywał. Przez ostatnie trzy miesiące, byliśmy pod bardzo dobrą opieką, hospicjum Fundacji Gajusz. Dlatego nasza prośba i Patryka ostatnia wola, by zasilić konto Fundacji Gajusz. Będziemy Wam bardzo wdzięczyli za wsparcie tej fundacji. Bardzo, bardzo dużo dla nas zrobiła. Nie umiemy ubrać słowa tego, jak bardzo go kochamy. Jak bardzo będzie nam go brakować. Synku, byłeś dla nas światłem. I choć dziś to światło znika z naszych oczu, Ono wciąż płonie w sercu, we wspomnieniach, śladach, które zostały. Nie mówimy „żegnaj”, Mówimy „do zobaczenia”. Wierzymy, że jesteś teraz tam, gdzie nic już nie boli. Gdzie możesz tworzyć bez ograniczeń, rysować nowy świat… Na koniec prosimy Was wszystkich: nie zapomnijcie o nim. Niech jego historia zostanie w Was, jako cicha lekcja. Doceniajcie życie, bo on naprawdę je kochał. Szanujcie swój czas, bo on go szanował. Uczcie się, twórzcie, dzielcie dobrem. On tak właśnie żył: cicho, dzielnie, z otwartym sercem. Niech jego obecność w Waszych myślach przypomina, co w życiu naprawdę ma wartość. To nie długość życia świadczy o jego wielkości, ale głębia. Patryk żył głęboko. Synku, zawsze będziemy Cię kochać…

Patryk przez niemal 10 lat toczył niezwykle trudną i heroiczną walkę z neuroblastomą IV stopnia z przerzutami do kości. Choroba, zdiagnozowana u niego w wieku zaledwie 8 lat, była agresywnym nowotworem układu nerwowego, który wielokrotnie nawracał.

W ciągu tej dekady Patryk przeszedł przez szereg wyczerpujących terapii, w tym liczne operacje, cykle chemioterapii, radioterapii oraz immunoterapii. Mimo wyczerpania możliwości leczenia w Polsce, jego rodzina i wspierający go ludzie zbierali fundusze na kosztowne terapie za granicą, m.in. w klinice w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych, dając mu nadzieję na dalszą walkę.

Niestety, pomimo ogromnej determinacji Patryka i wysiłków lekarzy oraz wsparcia tysięcy ludzi, choroba okazała się silniejsza. Patryk Wysmyk zmarł 3 lipca 2025 roku, tuż po tym, jak zdołał przystąpić do matury, którą zdał.

5 1 głos
Oceń temat artykułu
reklama
reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Ola
Ola
13 lipca, 2025 12:01

😢😢😢💔

Polecamy

Back to top button

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!
1
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x