W Grabowcu pod Toruniem mają ulicę Obi-Wana Kenobiego, w Krakowie Poniedziałkowy Dół, w Warszawie Cudne Manowce, a w Zabrzu Szczęście Ludwika. W Piotrkowie natomiast mamy Dymacz i Ugorek. Z planu miasta na przestrzeni lat zniknęły między innymi: Krzywe Koło, Głuchy Zaułek i Zatyłki…
W Grabowcu pod Toruniem mają ulicę Obi-Wana-Kenobiego, bohatera słynnego filmowego cyklu „Gwiezdne wojny”, w Krakowie istnieje Poniedziałkowy Dół, a w Zabrzu Szczęście Ludwika. Z kolei Warszawa, Łódź, Kraków, Gdańsk i Szczecin szczycą się posiadaniem ulicy Kubusia Puchatka. Ponadto w stolicy można jeszcze natrafić na Cudne Manowce. W Piotrkowie natomiast niewiele jest ulic, placów czy dzielnic i osiedli, których nazwy mogłyby zaintrygować bądź wywołać uśmiech na twarzy. W dużym stopniu przeważa nazewnicza poprawność, by nie powiedzieć, że wieje nudą. Niemniej mamy dwie perełki.
Gdzie Dymacz, a gdzie Ugorek?
Są to wspomniane już Dymacz i Ugorek. Pierwsza nazwa to dzielnica, dawna wieś, druga zaś to ulica. Obie położone są w północno-zachodniej części miasta. W porównaniu z fantazją naszych pradziadków to bardzo niewiele. Kiedyś na planie Piotrkowa widniało Krzywe Koło, Głuchy Zaułek, Dyndawka i Zatyłki. Był nawet Kalosz, tak zdrobniale i pieszczotliwie dawna młodzież mawiała o Kaliskiej, czyli dzisiejszym deptaku Słowackiego.

Zatyłki i Dyndawka
Oczywiście największe zaciekawienie mogą wzbudzić owe Zatyłki. Wszak nazwę tą można rozumieć dwojako. Jako coś co jest z tyłu, bądź jako dopełnienie pewnej czynności – są tacy, co lubią łapać za…hm… Nazwa Zatyłki funkcjonowała w naszym mieście jeszcze sto dziesięć lat temu i stanowiła miano ulicy, która dziś jest wszystkim znana jako Zamurowa. Tą ostatnią nazwę nadano w 1915 roku. Widać ówczesnym włodarzom miasta też się nasuwały dziwne skojarzenia, na myśl o ulicy, która biegła kiedyś za murami obronnymi trybunalskiego grodu. Inna dość intrygująca nazwa to Krzywe Koło. Tym mianem w 1900 roku określano dzisiejszą Łazienną Mokrą. Z kolei równie zabawna Dyndawka to nieistniejąca dziś nazwa pola, później dzielnicy na Zalesiu, obecnej w układzie przestrzennym miasta jeszcze na początku XIX wieku. Głuchy Zaułek zaś to funkcjonująca w drugiej połowie XVIII wieku inna nazwa dzisiejszego Krakowskiego Przedmieścia.

Ulica Umarłych
W naszym mieście zdarzały się również ulice, których nazwy wzbudzały niesmak i pewną dezaprobatę. Do takich należy zaliczyć ulicę Umarłych, Ropuchy i Ściekową. Ta ostatnia pod tą nazwą figurowała na mapie Piotrkowa przez ponad 30 lat, od 1940 do 1971 roku. Na szczęście dla jej mieszkańców okropną nazwę w końcu zamieniono na znacznie ładniejszą. Zamiast Ściekowej mamy dziś Bawełnianą. Z kolei dwie pierwsze – Umarłych i Ropuchy – funkcjonowały w okresie okupacji hitlerowskiej. Po roku 1945 przemianowano je kolejno na Lelewela i Żabią.

Jak w Harrym Potterze
Choć prawie robi różnicę, to jednak podobieństwo w brzmieniu nasuwa odpowiednie skojarzenie. Nie mamy co prawda w Piotrkowie ulicy Pokątnej, na której zakupy robił młody czarodziej Harry Potter z książek Jane Rowling, natomiast istnieje w Piotrkowie ulica Zakątna. Powstała znacznie wcześniej nim brytyjska pisarka stworzyła postać młodego czarodzieja, bowiem w 1979 roku i leży praktycznie na uboczu, na zachodnio- południowych krańcach miasta, za ulicą Belzacką. W latach 1940-1945 istniała w Piotrkowie także ulica Krasnoludków, ale po zakończeniu wojny zmieniono ją na Rysią.

Polityczna (nie)poprawność?
Jako jedno z nielicznych miast w kraju (obok Warszawy, Poznania, Przasnysza i Szczecina) możemy pochwalić się ulicą Kaczą. Istnieje w Piotrkowie od 1971 roku. Z różnych względów, głównie jednak politycznych, nazwa ta jak i sama ulica powinna, zwłaszcza w pewnych kręgach cieszyć się sporą popularnością. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Do 2007 roku nie miała ona nawet tabliczki informującej o jej nazwie. Dlaczego? No cóż, odpowiedzi na to pytanie musicie już drodzy Czytelnicy poszukać sami.
Ile ulic, placów, osiedli i dzielnic w mieście tyle nazw. Jedne bardziej śmieszne drugie nieco mniej, wszystkie jednak świadczą o przeszłości i teraźniejszości miasta. Być może powstaną jeszcze kiedyś nowe ulice w mieście o bardziej zabawnych czy tajemniczych nazwach, póty co mamy co mamy. A może nasi Czytelnicy podrzucą jakąś intrygującą bądź zabawną nazwę piotrkowskich toponimów, o której nie wspomnieliśmy?

Tekst: Agnieszka Szóstek
Foto: Archiwum Państwowe w Piotrkowie Trybunalskim, zbiory własne autorki, zbiory rodziny Gnypów, Agnieszka Szóstek
Materiały:
- K. Głowacki „Urbanistyka Piotrkowa Trybunalskiego”, Piotrków – Kielce 1984
- A. Warchulińska „Piotrków między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939”, Łódź 2012
- Gazeta Ziemi Piotrkowskiej 1959-1978
- Tydzień 1876-1906
- Kronika Piotrkowska 1910-1914
- Tygodnik Piotrkowski 1978-1990










Polecamy