Piłka ręcznaPiotrków TrybunalskiSportWażne wiadomościWydarzenia

Weekendowe wzloty i upadki piotrkowskiego szczypiorniaka

KPR Gminy Kobierzyce wygrał w Piotrkowie 28:23 (13:12) w meczu 16. Serii ORLEN Superligi i tym samym znów wrócił na drugie miejsce w tabeli. O wygranej Kobierek zdecydował początek drugiej połowy spotkania. Z kolei MKS Piotrkowianin w bardzo ważnym meczu dla układu w dolnej części tabeli pokonał Zepter KPR Legionowo i nadal ma realne szanse na zajęcie miejsca w czołowej ósemce. Kibice obejrzeli bardzo zacięte zawody, a mecz był popisem Mateusza Chabiora. Rozgrywający gości rzucił aż 13 bramek. Nie dało to jednak nawet jednego punktu jego drużynie.

Piotrcovia

W 5. minucie Piotrcovia prowadziła 2:0, po rzutach Sylwii Radushko i Joanny Gadziny. Bramkarka Piotrcovii Karolina Sarnecka skapitulowała dopiero w 6. minucie kiedy z siedmiu metrów pokonała ją Magdalena Drażyk. Wcześniej karnego nie wykorzystała Zorica Despodovska. Przy stanie 5:5 w 12. minucie Piotrcovia stracła cztery bramki z rzędu (5:9 – 18. minuta), po czym odpowiedziała serią pięciu trafień i w 26. minucie wygrywała 10:9. Po pierwszej połowie prowadziły jednak przyjezdne, a zdecydował o tym gol Marioli Wiertelak rzucony praktycznie równo z końcową syreną.

Cztety minuty po wznowieniu gry przyjezdne wygrywały już 17:12 i tego prowadzenia nie oddały do końca spotkania. Piotrcovia próbowała różnych sposobów na zniwelowanie strat, ale nie pozwoliła na to bardzo dobrze grająca bramkarka Viktoria Saltaniuk, która uznana została najlepszą zawodniczką meczu. Wynik spotkania ustaliła z rzutu karnego najskuteczniejsza zawodniczka pojedynku Małgorzata Buklarewicz, zdobywczyni dziewięciu bramek.

– Po dwóch bardzo ciężkich tygodniach dla naszego klubu widzę promyk nadziei. Nie grałyśmy dzisiaj źle, ale punktów to nie przyniosło. Jedziemy już w piątek do Elbląga i mam nadzieję, że tam zapewnimy sobie awans do czołowej szóstki rozgrywek. Innego rozwiązania nie dopuszczamy nawet do głowy – powiedziała po spotkaniu Agata Cecotka.

– Wiedzieliśmy, że czeka nas tutaj trudne spotkanie. W Piotrkowie zawsze grało się ciężko i tak było teraz. Mój zespół bardzo dobrze rozpoczął drugą połowę, wywalczył sobie przewagę 4-5 bramek i już jej nie oddał do końca. Gratuluję drużynie – ocenił mecz Marcin Palica, szkoleniowiec KPR Gminy Kobierzyce.

Piotrcovia – KPR Gminy Kobierzyce 23:28 (12:13)

Piotrcovia: Sarnecka, Suliga – Gadzina 5, Królikowska 3, Radushko 3, Grobelna 2, Schneider 2, Mielewczyk 2, Szczepanek 2, Mokrzka 1/1, Sobecka 1, Trbovic 1, Waga 1.
Rzuty karne: 1/3
Kary: 8 min (Radushko, Grobelna, Schneider, Mokrzka)

Kobierzyce: Kowalczyk, Saltaniuk – Buklarewicz 9/4, Cygan 4, Smolinh 4, Wiertelak 4, Drażyk 3/2, Despodovska 2, Janas 1, Kozioł 1, Kocińska, Kucharska, Kocińska, Ważna, Melekestseva.
Rzuty karne: 6/8
Kary: 6 min (Cygan, Despodovska, Melekestseva)

Piotrkowianin

Piotrkowianin bardzo chciał zrehabilitować się przed własną publicznością za fatalny występ z MMTS Kwidzyn. Od pierwszej minuty wyszedł bardzo zmotywowany, ale i natrafił na rywala, który przyjechał do Piotrkowa podbudowany ostatnią wygraną z Azotami Unią Tarnów. To zwiastowało wielkie emocje i tak też było od pierwszej do ostatniej minuty pojedynku. Piotrkowianin otworzył wynik bramką Filipa Surosza, ale chwilę później do remisu doprowadził Mateusz Chabior. I taki przebieg miała praktycznie cała pierwsza połowa. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi większej niż dwie bramki, a po 30 minutach na świetlnej tablicy widniał wynik 14:13 dla Piotrkowianina.

Pierwszy kwadrans drugiej odsłony był bardzo podobny. Dwoił się i troił Chabior, a jego bramki utrzymywały przyjezdnych w walce o korzystny wynik. Z czasem jednak snajperowi gości zaczęło brakować sił, a Piotrkowianin wyszedł w 50. minucie na prowadzenie różnicą czterech bramek 26:22. Goście raz jeszcze zdobyli się na zryw. Od stanu 30:26 rzucili trzy bramki z rzędu, ale na wyrównanie zabrakło czasu. Trzy punkty zostały w Hali Relax.

– To był dla mojej drużyny bardzo ważny mecz. Bardzo chcieliśmy zmazać plamę po blamażu z Kwidzynem. I to się udało. Możemy oczywiście narzekać na błędy, na straty, ale dopisujemy do naszego dorobku trzy punkty, które pozwalają nam nadal myśleć o awansie do najlepszej ósemki. Skupiamy się już na najbliższym meczu ligowym w Lubinie – powiedział po spotkaniu Michał Matyjasik, trener Piotrkowianina.

– Nie udało się dziś zapunktować, ale na pewno nie odpuścimy dalszej walki o utrzymanie w lidze. Wiem, że przeciwne drużyny chwalą nas za postępy i to, że gramy fajną piłkę ręczną. Z drugiej strony mamy jednak tylko dziewięć punktów i musimy szukać punktów, aby zrealizować nasz cel – skomentował spotkanie Michał Prątnicki, szkoleniowiec przyjezdnych.

Piotrkowianin – Zepter KPR Legionowo 30:29 (14:13)

Piotrkowianin: Chmurski, Kot – Wawrzyniak, Stolarski 1, Szopa 4, Wadowski 2, Swat 6/3, Żyszkiewicz 2, Filipowicz, Surosz 4, Pożarek 1, Mosiołek 6, Kowalski 4, Makowiejew.
Rzuty karne: 3/3
Kary: 8 min (Wadowski, Filipowicz, Kowalski, Makowiejew)

Zepter KPR: Liljestrand, Pieńkowski – Brzeziński 3, Klapka 3, Fąfara 2, Pawelec 1, Lewandowski 3, Adamczyk 2, Tylutki, Brinovec, Wołowiec 1, Chabior 13/2, Ciok 1.
Rzuty karne: 2/3
Kary: 10 min (Fąfara x2, Pawelec, Wołowiec, Chabior)

0 0 votes
Oceń temat artykułu
reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Back to top button
0
Would love your thoughts, please comment.x

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!