Policja poinformowała, że Sebastian M., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko, został zatrzymany w piątek na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Zatrzymanie to jest bezpośrednim następstwem decyzji tamtejszego ministra sprawiedliwości, który zezwolił na ekstradycję M. do Polski. To długo wyczekiwana wiadomość dla bliskich ofiar i opinii publicznej, która od miesięcy śledziła losy poszukiwanego mężczyzny. O zatrzymaniu Sebastiana M. policja poinformowała w mediach społecznościowych.
Wczoraj (23 maja br.) na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich zatrzymany został poszukiwany Sebastian M.
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) May 24, 2025
Zatrzymanie odbyło się we współpracy z @PolskaPolicja.
Podejrzany w najbliższym czasie trafi do Polski i zostanie przekazany do dyspozycji prokuratury. pic.twitter.com/wN4XzhorGY
Jak zapowiada policja, Sebastian M. niebawem trafi do Polski, gdzie stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Proces w sprawie tragicznego wypadku toczyć się będzie przed piotrkowskim sądem.
Przypomnijmy
Do tragicznego wypadku doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1 w Sierosławiu, w gminie Moszczenica. W jadący w kierunku Katowic samochód marki Kia Proceed, którym podróżowała trzyosobowa rodzina – rodzice i ich 5-letni syn, z ogromną prędkością uderzyło BMW. W wyniku uderzenia kia zjechała na pas awaryjny, uderzyła w bariery i stanęła w płomieniach. Rodzina spłonęła żywcem.
Wszystko wskazuje na to, że sprawcą wypadku był mieszkaniec Łodzi, Sebastian M., który kierował bmw. Śledztwo prokuratury ustaliło, że jechał z prędkością co najmniej 254 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 120 km/h.
Co działo się z Sebastianem M. po wypadku?
Bezpośrednio po wypadku Sebastian M. nie został zatrzymany na miejscu. Wyjechał z Polski i ukrywał się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Polska prokuratura wydała za nim list gończy.
4 października 2023 roku Sebastian M. został zatrzymany w Dubaju. Jednakże, pomimo wniosku o ekstradycję, mężczyzna pozostał na wolności po wpłaceniu kaucji i odebraniu mu paszportu. Uzyskał również status rezydenta ZEA, otrzymując tzw. złotą wizę.
Polska czyniła starania o jego ekstradycję. W styczniu 2025 roku Sąd Apelacyjny w Dubaju uznał, że ekstradycja Sebastiana M. do Polski jest prawnie dopuszczalna. Jednakże, Sebastian M. odwołał się od tej decyzji do Sądu Najwyższego ZEA. Sąd Najwyższy oddalił wniosek M. a tamtejszy Minister Sprawiedliwości, wydał zgodę na ekstradycję podejrzanego.
Polecamy