KulturaPiotrków TrybunalskiWażne wiadomościWydarzenia

Od Kubanki do coctail baru Hortex

Piotrkowianie w średnim wieku, ale też i ci nieco starsi z rozrzewnieniem wspominają serwowane tu lody. Ich delikatny maślany posmak był oznaką wyrobu najwyższej jakości. Piotrkowski coctail bar „Hortex” był następcą „Kubanki”, baru szybkiej obsługi, w której, jak mawiano jedzenie kosztowało grosze, a smakowało jak domowe. Lokal pod względem architektonicznym był przykładem obiektu modernistycznego, tak typowego dla gastronomii czasów PRL-u. Niemniej to tu dokonano głośnego aktu grabieży – z głośnej i kontrowersyjnej wystawy fotograficznej Wenus skradziono jeden z kobiecych akt. Sprawcy nigdy nie odnaleziono…

W skrócie o „Kubance” można powiedzieć, że był to bar szybkiej obsługi, kategorii 3, zlokalizowany przy ulicy Słowackiego 14/16, który powstał w 1965 roku wraz z rozbudową parku śródmiejskiego „Krzywda”. Jego właścicielem była Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem” w Piotrkowie. Od drugiej połowy lat 70. w jej lokalu mieścił się „Hortex”, a obecnie po gruntownej przebudowie budynku znajduje się tutaj restauracja „Randez Vous”. Przez dwa lata od 1975 do 1977 roku wnętrza dawnej „Kubanki” zajmowała galeria wystawiennicza BWA. Tutaj odbyła się m.in. pierwsza wystawa artystów plastyków województwa piotrkowskiego.

Zgodnie z trendem

Warto nadmienić, iż powstanie „Kubanki” wpisywało się w lansowaną ówcześnie przez władze komunistyczne doktrynę karmienia obywateli, pracujących na różne zmiany, w miejscach zbiorowego żywienia. Tak by paniom domu odpadało z codziennych obowiązków gotowanie obiadów. Miało być smacznie, niewyszukanie i w przystępnych cenach. Dzieci i młodzież miały jadać w przedszkolnych i szkolnych stołówkach, a dorośli w stołówkach przy swoich zakładach, a gdy te takowych nie miały to właśnie w takich miejscach jak „Kubanka”. Warto też dodać, że otwarcie „Kubanki” było dużym wydarzeniem w mieście. Dlaczego? Ponieważ w owym czasie Piotrków nie dysponował aż taką liczbą lokali gastronomicznych – a miastu przybywało i mieszkańców i zakładów pracy. Słynna „Europa” w połowie lat 60. przechodziła poważny remont i jej podwoje były zamknięte dla gości, poza tym był to tzw. „raj za zamkniętymi drzwiami”, w którym bywali raczej partyjni notable z całego kraju i zwykły Kowalski miał tam nieco utrudniony wstęp. Restauracje „Kaczy Dołek” (od 1965 już jako bar samoobsługowy) „Mozaika”, „Popularna” i „Staromiejska” czy niewielkie bary „As”, „Bistro”, „Fikołek”, „Kolejowy”, „Miki”, „Podmiejski”, „Pod wieżą”, „Smakosz” i „Zachęta” nie były w stanie obsłużyć wszystkich chętnych. Tym bardziej, że w połowie wspomnianych lat 60. PSS „Społem” rozpoczęła budowę kawiarni „Jubileuszowa” przy Słowackiego 19 i zlikwidowała działający tam dotychczas bar „Expresso”. Każdy więc nowy lokal gastronomiczny był w owym czasie wyjątkowo pożądany w mieście. A tym bardziej zlokalizowany w ścisłym śródmieściu nieopodal dworca kolejowego.

Nazwa

Jak łatwo się domyślić nazwa „Kubanka” wcale nie była przypadkowa. Nawiązywała do otwartego w 1963 roku w sąsiedztwie (Słowackiego 10) panoramicznego kina „Hawana” i jakże wówczas lansowanego wsparcia „bratnich socjalistycznych narodów”, a zwłaszcza Kuby po głośnej i nieudanej Inwazji w Zatoce Świń.

Piotrkowska moderna

„Kubankę” pod względem architektonicznym zrealizowano jako pawilon gastronomiczny typu „Oświęcim” na zlecenie Centralnego Biura Techniczno-Budowlanego ZSS „Społem w Warszawie (CBTB). Była to konstrukcja typowa dla tamtej epoki, czyli nawiązująca do złotych zasad modernizmu. Oparta na stalowym szkielecie z wypełnieniem płytowym (płyty drewniane, obite płytami laminowanymi paździerzowymi lub spilśnionymi twardymi), kurtynowymi ścianami (mocno przeszklonymi) zapewniającymi jej transparentny charakter, wsparta wewnątrz na filarach, z lekkimi ścianami działowymi w środku i z płaskim dachem. W projekcie obiektu możemy przeczytać, iż był on przeznaczony na letnią restaurację krytą, a więc niewymagający ocieplenia, z zapleczem kuchenno-produkcyjnym i wejściem do sali konsumpcyjnej przez podcień. Powierzchnia użytkowa „Kubanki” wynosiła 274,5 metrów kwadratowych. Autorem projektu był mgr inż. Zdzisław Cholewa (1925-2012) z Krakowa (uznawany za jednego z najlepszych konserwatorów zabytków), a projekt zgodnie z założeniami inwestora miał być wykonany z elementów lekkich, łatwo dostępnych i nieskomplikowanych w montażu. Koszt wzniesienia obiektu oszacowano na 434 tys. zł. Projekt przedstawiono do zatwierdzenia 13 stycznia 1965 roku. W 1967 „Kubanka” doczekała się reklamy dachowej – liter układających się w napis bar. Należy jeszcze dodać „Kubanka” powstała w miejscu, w którym jeszcze w pierwszej połowie lat 60. istniały podupadające pod względem stanu technicznego parterowe budynki gospodarcze – kilka szop i garaż. Te przed budową lokalu rozebrano.

Smacznie i tanio, czyli pomidorówka i mielony z buraczkami

Pod względem kulinarnym letni (choć w rzeczywistości funkcjonował całorocznie) bar PSS „Społem” nie mógł równać się ze wspomnianymi ww. restauracjami „Europa” czy „Staromiejska”. Królowała tu kuchnia niewyszukana, by nie rzec prosta. Nieżyjąca już ciocia autorki artykułu – Zofia Warchulińska – swego czasu wspominała, że w „Kubance” obiady smakowały jak domowe, a kosztowały grosze i często stołowali się w niej słuchacze Studium Nauczycielskiego, których internat mieścił się w jednej z kamienic przy cerkwi. Z kolei Paweł Larecki bardziej dosadnie przywoływał konkretne danie w kwietniu 2016 roku w swoim felietonie „Bez ściemniania” publikowanym na łamach „Dziennika Łódzkiego – Piotrków 7 dni.”: „(…) bar „Kubanka” karmił mnie mielonym z kartoflami i zasmażanymi buraczkami, zaraz gdy tylko dzwonek obwieszczał w pobliskiej „ósemce” koniec ósmej, ostatniej lekcji”1. Są jeszcze tacy, którzy wspominają serwowaną tam nader często pomidorówkę – raz z makaronem raz z ryżem.

Trzyletnia batalia między Społem a miastem

Największym mankamentem obiektu był brak toalet. Klienci za potrzebą biegli więc albo w pobliskie krzaczki śródmiejskiego parku „Krzywda” bądź w bramy pobliskich kamienic. Niespełnianie więc podstawowych wymogów sanitarnych sprawiło, że w końcu „Kubanka” została zamknięta. Mało tego 7 kwietnia 1972 roku piotrkowski Wydział Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Powiatowej Miejskiej Rady Narodowej wydał decyzję nakazującą rozbiórkę pawilonu. Być może dodatkowym powodem chęci likwidacji przez PMRN obiektu był fakt, że w jego sąsiedztwie, dosłownie „przez ścianę” zaczęto wznosić tak zwany Dom Partii (piotrkowianie z racji koloru ścian nazywali go również „Białym Domem”) i ten kawałek terenu w śródmieściu był całkiem smakowitym kąskiem. Batalia między miastem a „Społem” o tę nieruchomość trwała kilka kolejnych lat – w 1975 roku miasto nałożyło nawet grzywnę w wysokości ówczesnych 3 tys. zł na PSS „Społem” za opieszałość w rozbiórce obiektu. W końcu Spółdzielnia Spożywców przekazała obiekt na rzecz Piotrkowskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. W drugiej połowie 1978 roku na wniosek Prezydenta Miasta Wojewoda Piotrkowski cofnął nakaz rozbiórki budynku. Co ciekawe w tym czasie trwał już remont obiektu pod cocktail bar „Hortex”.

Kradzież nagiej Wenus

Zanim jednak w dawnej „Kubance” zadomowiły się najlepsze w mieście desery lodowe przez dwa lata pawilon ten służył Związkowi Piotrkowskich Artystów Plastyków. To tu powstała pierwsza w Piotrkowie i w dopiero co powstałym województwie piotrkowskim galeria wystawiennicza Biura Wystaw Artystycznych. Jej kierownikiem była Henryka Flakiewicz. Na pierwszej wystawie środowiska artystycznego województwa piotrkowskiego swoje prace zaprezentowali się m.in. Barbara Urbańska-Miszczyk i Jerzy Korczak Ziołkowski. Później piotrkowianie mogli tu oglądać jeszcze obrazy Małgorzaty Gletkier, Elżbiety Fiołek-Kazaneckiej oraz szklane rzeźby Janusza Kazaneckiego. Najgłośniej jednak o dawnej „Kubance” zrobiło się, gdy BWA postanowiła zaprezentować w jej wnętrzach jeden z najbardziej kontrowersyjnych i najchętniej odwiedzanych projektów wystawienniczych, a mianowicie pochodzącą z Krakowa wystawę aktu i portretu kobiet w fotografii, zatytułowaną „Wenus”. Pokazy w Piotrkowie zakończyły się niemałym skandalem – kradzieżą jednej z fotoram z aktem. Sprawcy do dziś nie odnaleziono. Jak to skomentował żartobliwie Stanisław Piotr Gajda w jednym z odcinków serii „Piotrków, którego nie znacie” „(…) taki to był wówczas głód sztuki i kobiecego ciała.”2.

Coctail bar „Hortex”

Bez wątpienia coctail bar „Hortex” był jednym z kultowych lokali na mapie piotrkowskiej gastronomii czasów PRL-u. Na samo wspomnienie wielu mieszkańcom miasta średniego i nieco starszego pokolenia stają przed oczyma gałkowe lody truskawkowe serwowane przez okienko w części obiektu przeznaczonej do tak zwanej szybkiej sprzedaży. „Jedna kulka kosztowała 9 zł, a dwie, czyli tzw. duża porcja 15 zł. Nieraz stałam w kolejce, która „zakręcała” aż na Krzywdę – mówi pani Katarzyna Sojczyńska i zaraz dodaje: – Ale jeszcze lepszych frykasów można było spróbować w środku lokalu. Lody z ananasami, lody cassatte z pomarańczową skórką, galaretki z brzoskwiniami, kremy sułtańskie, bita śmietana z poziomkami… Melba z kandyzowanymi owcami i takim brzuchatym ciasteczkiem jako dekoracją… W każdą niedzielę tam chodziliśmy. Na samo wspomnienie ślinka cieknie. Dziś takich lodów nie ma…”. Wśród dokumentów pojawiających się od czasu do czasu w Internecie, głównie na profilach i stronach poświęconych historii Piotrkowa, można trafić na dawne karty menu coctail baru „Hortex”. Z nich dziś wiemy m.in., że latem1988 roku goście lokalu mogli zamawiać, podawane w pucharkach lody, takie jak: Ambrozja – 300 g/ 446 zł, Melba – 240g/285 zł, Alaska – 230 g/209 zł, Brzdąc – 170g/204 zł, Super – 195g/272 zł, Afrykańskie – 145g/177 zł, Mini Ambrozja – 140g/269 zł, Czarno-białe – 140g/153 zł czy firmowe z polewą czekoladową – 150g/ 145 zł. Jeśli zaś chodzi o bitą śmietanę to do wyboru była z ananasem (130g/127 zł), truskawkami (140g/133 zł), z kakao „Bonco” (130g/172 zł) oraz z jagodami (130g/159 zł). Dodatkowo w ofercie baru była galaretka owocowa z bitą śmietaną (150g/ 61 zł) oraz z bakaliami (150g/157 zł). Można było również zadowolić podniebienie torcikiem podhalańskim w cenie 229 zł za porcję 100 g. Rzeczywiście na samo wspomnienie aż ślinka cieknie. Co ciekawe jeśli chodzi o napoje alkoholowe to te serwowano w lokalu dopiero po godzinie 13:00.

No cóż, nie ma już dzisiaj „Kubanki”, nie mam coctail baru „Hortex” – zostały tylko wspomnienia i kilka zdjęć, do obejrzenia których zachęcamy.

Agnieszka Szóstek

Autorka tekstu składa podziękowania rodzinie Jerzego Gnypa, rodzinie Dybkowskich i Arturowi Ostrowskiemu za udostępnienie materiałów fotograficznych, jak i pracownikom Archiwum Państwowego w Piotrkowie Trybunalskim za życzliwość i pomoc w kompletowaniu materiałów do powyższego artykułu.

Materiały:

  1. Akta Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Piotrkowie Trybunalskim, Archiwum Państwowe w Piotrkowie Trybunalskim
  2. Akta Miejskiej Rady Narodowej i Zarządu Miejskiego w Piotrkowie Trybunalskim, Archiwum Państwowe w Piotrkowie Trybunalskim
  3. „Gazeta Ziemi Piotrkowskiej” 1958-1978
  4. „Tygodnik Piotrkowski” 1978-1990
  5. https://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/bez-sciemniania-san-cristobal-de-la-habana/ar/c13-3720430 dostęp na dzień 28.07.2023
  6. https://www.youtube.com/watch?v=qhzX-LRXSV4 dostęp na dzień 28.07.2023

Foto: Agnieszka Szóstek, zbiory rodziny Jerzego Gnypa, zbiory Artura Ostrowskiego.

Podpisy pod zdjęciami:

  1. „Kubanka” jako bar szybkiej obsługi – foto: zbiory rodziny Dybkowskich
  2. Projekt pawilonu „Kubanki” autorstwa Zdzisława Cholewy – AP w Piotrkowie Trybunalskim.
  3. Projekt pawilonu „Kubanki” autorstwa Zdzisława Cholewy – widok frontowy – AP w Piotrkowie Trybunalskim.
  4. Projekt pawilonu „Kubanki” autorstwa Zdzisława Cholewy – widok od strony zachodniej – AP w Piotrkowie Trybunalskim.
  5. Pismo uchylające nakaz rozbiórki pawilonu dawnej Kubanki. AP w Piotrkowie Trybunalskim.
  6. Pawilon Kubanki w 1969 roku. Na zdjęciu na pierwszym planie rodzina Gnypów na świąteczno-wielkanocnym spacerze. Zbiory rodziny Jerzego Gnypa.
  7. Kubanka – widok od strony południowo-wschodniej. Zbiory rodziny Jerzego Gnypa.
  8. Hortex – pamiętne kolejki po lody. Zbiory Artura Ostrowskiego.
  9. Hortex – wnętrze coctail baru. Zbiory Artura Ostrowskiego.
  10. Hortex – wnętrze coctail baru. Zbiory Artura Ostrowskiego.
  11. Taras coctail baru Hortex. Zbiory Artura Ostrowskiego.
  12. Coctail bar Hortex – widok od strony zachodniej. Zbiory Artura Ostrowskiego.

1 https://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/bez-sciemniania-san-cristobal-de-la-habana/ar/c13-3720430 dostęp na dzień 28.07.2023

2 https://www.youtube.com/watch?v=qhzX-LRXSV4 dostęp na dzień 28.07.2023

5 3 votes
Oceń temat artykułu
reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Back to top button
0
Would love your thoughts, please comment.x

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!