Dla jednych Foksal, dla innych Ogród Kolejowy bądź Kolejowiec – z jednej strony miejsce odpoczynku dla podróżnych i dziecięcych zabaw, z drugiej nieistniejących już relikt przeszłości, którego początki sięgają czasów przedgubernialnego Piotrkowa. Nawiązywał do podobnych miejsc w Londynie, Paryżu, Petersburgu i Pawłowsku. Bywali tu wszyscy, od miejscowych elit po damy lekkich obyczajów. To tutaj piotrkowianie po raz pierwszy zetknęli się z elektrycznością…
Choć jego nazwę zaczerpnięto z języka angielskiego, nie projektował go Anglik. Był pomysłem lokalnych władz. Przez ponad 100 lat służył piotrkowianom i pasażerom kolei, najpierw warszawsko-wiedeńskiej, a później Polskich Kolei Państwowych. Co warte odnotowania był miejscem, w którym piotrkowianie po raz pierwszy zetknęli się z elektrycznością. Niestety rozwój publicznego transportu samochodowego nieco ponad 50 lat temu wymazał ogród z mapy miasta. Po dawnym piotrkowskim Ogrodzie Kolejowym, zwanym również Foksalem, pozostało zaledwie kilka drzew, trochę wspomnień, w tym o mieszkających tu stadach wron i niewiele więcej czarno-białych zdjęć.
Z angielskiego czy z rosyjskiego?
Foksal istniał w Piotrkowie w latach 1850‒1970 w miejscu, w którym dziś znajduje się dworzec PKS i ulica POW. Powstał z inicjatywy miejscowych władz, które, chcąc wykorzystać fakt pojawienia się w mieście kolei, dążyły do unowocześnienia ulicy Kaliskiej (obecnie ul. Słowackiego) na jej do niedawna peryferyjnym odcinku. Co ciekawe jego obszar był podzielony na dwie części – tę należącą do miasta i tę, której właścicielem była kolej. Teren pozostający w posiadaniu miasta często w okresie letnim dzierżawiono. Jednym z dzierżawców, który urządzał tu cykliczne koncerty lokalnych muzyków, pokazy fajerwerków, loterie fantowe oraz bufet był niejaki Jasiński. Wzorowany na londyńskim Vauxhall Garden ‒ choć potocznie używana wśród piotrkowian nazwa Foksal była kalką z języka rosyjskiego, gdyż z angielskiego w oryginale brzmi ona „Vogzal” ‒ ogród z czasem stał się obszernym miejscem przechadzek, zabaw i rozrywek. Mawiano nawet, że (…) jest to jedyny kącik, w którym letnią porą piotrkowianie się gromadzą i w którym każdy najłatwiej spotkać może swoich znajomych, aby zabawić się z nimi pod otwartym niebem przyjacielską pogawędką, do późna wieczorem.” (Tydzień 1884/20).

W miejscu dzikiego wysypiska
Utworzenie Ogrodu Kolejowego na wprost dworca jest jak najbardziej logicznym wyborem terenu, jednak warto jeszcze dodać, że realizacja tej zielonej enklawy w pewnym stopniu oczyściła tę część miasta z… dzikiego wysypiska nieczystości. W „Urbanistyce Piotrkowa Trybunalskiego” Kazimierz Głowacki podaje za raportem Podprokuratora Królewskiego urzędującego przy Sądzie Policji Poprawczej w Piotrkowie skierowanego dnia 14 (26) lutego 1850 roku do magistratu, że „(…) naprzeciwko Banhoffu (obecny teren Centrum Przesiadkowego; przyp. aut.) egzystuje Plac Publiczny przeznaczenie na Rynek lub ogród spacerowy mający, zupełnie opuszczony, na którym od lat 6-ciu mniej więcej porobione przy wypalaniu cegły doły głębokie, bez ogrodzenia, są napełnione wodą, zagrażające przypadkom przewidzianym utopienia się ludzi (…), oprócz tego z Banhoffu są wyrzucane śmieci, nieczystości kuchenne (…) które zły wpływ z powietrza na zdrowie ludzkie mają.”.
Persona non grata
W latach 1864‒1865 miejski ogrodnik, niejaki Mateusz Ludwikowski, otrzymał zadanie wytyczenia dla wygody podróżnych alejek spacerowych. Dwa lata później Foksal został znacznie powiększony kosztem wspomnianej już ulicy Kaliskiej. Posadzono również kolejne drzewa, by zimą osłaniały od wiatru, a latem swym cieniem niosły ochłodę oczekującym na pociąg. W 1904 roku ogród doczekał się ozdobnego żeliwnego ogrodzenia (do tego czasu otaczał go drewniany parkan) oraz większej ilości ławek.
Jednym z najsłynniejszych i niechlubnych pasażerów, jacy zażyli przechadzki po piotrkowskim Foksal, był książę warszawski, feldmarszałek Iwan Paskiewicz (1782‒1856), carski namiestnik, pacyfikator Królestwa Polskiego z 1831 roku.
Pokaz oświetlenia elektrycznego
Był Foksal również świadkiem pierwszego spotkania piotrkowian z elektrycznością. To właśnie tutaj we wrześniu 1882 roku zainstalowano na trzy specjalne pokazy elektryczne oświetlenie. Dzierżawca ogródka zwanego „Foksalem” przy dworcu drogi żelaznej, sprowadził aparat elektryczny i ten w niedzielę, poniedziałek i środę (10, 11 i 13 września; przyp. aut.) oświecał część ogrodu – pisał w jednym z wydań wspomnianego roku lokalny „Tydzień”. Jakkolwiek system (…) aparatu dość pierwotny, bez ulepszeń (…) daje światło migotliwe – efekt jednakże sprawiał on niezły i gromadził liczną publiczność. Wbrew pozorom takie wydarzenia nie były odosobnionymi przypadkami – w całej ówczesnej Europie właśnie na terenach foksali odbywały się pokazy wzlotów balonów (np. w Londynie w 1835 balonowy spektakl Charlesa Greena), oświetlenia elektrycznego – ogólnie w XIX stuleciu uznawało się foksale za instytucje, które technologizowały rozrywkę i miejsce wysublimowanych oraz wyszukanych form rozrywki dla elit.

Piotrkowskie Córy Koryntu
Przez lata swego istnienia Ogród Kolejowy zapisał się w historii miasta również w sposób dość szczególny ‒ jako miejsce miłosnych schadzek, które piotrkowskie matrony oburzone nazywały bardziej dosadnie przytułkiem rozpusty publicznej. Choć ogród na noc zamykano, a otwierano rano, po godzinie 7:00, to tu, jak wspominał Zygmunt Tenenbaum, autor Gawęd o starym Piotrkowie, (…) Panienki w chustach wyczekiwały na ścieżkach pod drzewami, (…) a wieczorem sygnalizowały swą obecność w mrokach ogrodu żarzącym się papierosem. Amory odprawiano w zaroślach pod osłoną nocy, jeśli oczywiście nagły błysk elektrycznej latarki stróża porządku publicznego nie spłoszył zakonspirowanych.
Stacja benzynowa
Początek końca ogrodu to lata 20. Najpierw na jego terenie pojawili się Amerykanie. W 1925 roku na najwyższym wzniesieniu parku, na wzgórzu Łysiec, w ramach prac związanych ze skanalizowaniem miasta zaczęli budować wieżę ciśnień. Cztery lata później do ogrodu wkroczył przemysł paliwowy. Tuż przy wieży ciśnień, u zbiegu ulic Słowackiego i Żelaznej (obecnie POW) powstała druga w Piotrkowie stacja benzynowa szwedzkiego Towarzystwa Przemysłu Naftowego Braci Nobel, Standard Nobel Spółka Akcyjna. Tak naprawdę była to jedna pompa benzynowa, ale za to jej zbiornik mieścił 5 tys. litrów paliwa. W tamtych czasach prawdziwy cud techniki!
Koniec Kolejowca
W 1939 roku ogród przeszedł gruntowne prace porządkowe. Niestety, w 1940 roku został zdewastowany przez hitlerowców, a jego żeliwne ogrodzenie skonfiskowano na cele zbrojeniowe okupantów. Definitywny koniec Ogrodu Kolejowego nastąpił jednak ćwierć wieku po zakończeniu II wojny światowej. Pod koniec lat 60. jego teren wykarczowano, pozostawiając zaledwie kilka drzew wokół wieży ciśnień, a w 1970 roku rozpoczęto budowę dworca PKS. O tej, a nie innej lokalizacji zdecydowały bliskość dworca PKP oraz położenie terenu w centrum miasta. Koniec Ogrodu Kolejowego nad Strawą zamknął piotrkowski okres kolei warszawsko-wiedeńskiej i związanych z nią pamiątek.

Foksal x 3
Na zakończenie naszej redakcyjnej przechadzki po historii piotrkowskiego Ogrodu Kolejowego warto jeszcze wyjaśnić naszym czytelnikom, że określenie Foksal tak naprawdę odnosiło się do trzech rodzajów obiektów. Pierwszymi były budynki dworcowe jako takie, drugimi kolejowe gospody czy też lokale gastronomiczne usytuowane w ogrodach sąsiadujących z torami kolejowymi, a trzecimi właśnie owe przykolejowe ogrody, zakładane jako miejsca odpoczynku dla podróżnych. Piotrkowski Foksal wpisywał się w trzecią definicję.
Tekst: Agnieszka Szóstek
Foto: Zbiory prywatne autorki, Andrzej Wach (za albumem „Piotrków 1217-1967”, Łódź 1967)
Materiały:
- Tydzień 1884
- A. Warchulińska „Sekrety Piotrkowa”, Łódź 2015
- K. Głowacki „Urbanistyka Piotrkowa Trybunalskiego”, Kielce-Piotrków Trybunalski 1984
- Zygmunt Tenenbaum „Gawędy o dawnym Piotrkowie”, Piotrków Trybunalski 1991
- „Foksale” wykład prof. dr hab. Wojciecha Tomasika z Katedry Kultury Współczesnej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, wygłoszony 08.02.2025 w ramach studiów podyplomowych „Humanistyka architektoniczna” w IBL PAN
Polecamy