W Piotrkowie Trybunalskim narasta napięcie polityczne, związane ze złożeniem przez grupę referendalną dwóch wniosków o przeprowadzenie referendum lokalnego. Inicjatywy te dotyczą zarówno kwestii Centrum Integracji Cudzoziemców, jak i próby odwołania Prezydenta Miasta oraz Rady Miasta przed upływem ich kadencji.
Sprzeciw wobec Centrum Integracji Cudzoziemców i relokacji imigrantów
Pierwszy wniosek, złożony w miniony piątek (11.07) w Urzędzie Miasta, wyraża sprzeciw mieszkańców wobec tworzenia w Piotrkowie Centrum Integracji Cudzoziemców oraz relokacji imigrantów. Ta kwestia od dłuższego czasu budzi emocje w lokalnej społeczności. Grupa referendalna argumentuje, że decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane z uwzględnieniem głosu mieszkańców i po szerokich konsultacjach społecznych. Najważniejsze jednak jest to, że sprawa jest od dawna nieaktualna, bo po 1, Rada Miasta przyjęła stanowisko sprzeciwiające się powstaniu CIC w Piotrkowie, a po 2, Urząd Marszałkowski, który miał zlecać powstanie centrów organizacjom pozarządowym (między innymi Caritasowi i Centrum Służby Rodzinie – czyli instytucjom kościelnym), w połowie czerwca wycofał się z tego pomysłu.
Przypomnijmy, że jeden z członków niepublicznej grupy w internecie, napisał wtedy: „Uważam że w tej sytuacji należy wycofać wniosek w sprawie odwołania rady miasta.” Wówczas inny członek tej grupy – a zarazem członek grupy referendalnej – odparł: „Nie spełnimy Twojej prośby. Przykro mi. Jedziemy teraz na pełnej kurtyzanie„, co pokazało wyraźnie, że nie chodzi o imigrantów, lecz o przejęcie władzy w mieście, a ogólnopolska polityka zagościła na lokalnym podwórku. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Sprawy nie było, ale nie przeszkadzało to grupie referendalnej podczas zbierania podpisów emitować spotu, w którym przekonywali oni, że Rada Miasta i prezydent forsują powstanie CIC, co nigdy nie było prawdą.
Wniosek o odwołanie Prezydenta i Rady Miasta
Dzisiaj (14.07), na ręce komisarza wyborczego złożono drugi wniosek – w sprawie odwołania Prezydenta Miasta i Rady Miasta przed upływem kadencji, praz podpisy poparcia. Grupa referendalna zebrała ich 6342. Inicjatorzy tej akcji zarzucają obecnym władzom miasta m.in. brak dialogu z mieszkańcami, niegospodarność oraz podejmowanie decyzji bez uwzględnienia opinii społecznej.
Złożenie obu wniosków oznacza uruchomienie formalnych procedur referendalnych. Komisarz wyborczy ma teraz 30 dni na przeliczenie i weryfikację zebranych podpisów. Jeśli liczba podpisów będzie wystarczająca i wniosek zostanie zatwierdzony, referendum może odbyć się w ciągu kolejnych 50 dni, najprawdopodobniej we wrześniu.











Polecamy