Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim zakończył posiedzenie aresztowe w sprawie Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu we wrześniu 2023 roku, i utrzymał 30-dniowy areszt dla podejrzanego. Mężczyzna, który krótko po zdarzeniu wyjechał do Dubaju, został wczoraj (26.05) sprowadzony do Polski. Dziś usłyszał prokuratorskie zarzuty, i nie przyznał się do winy.
Sebastian M. z warszawskiego lotniska Chopina, trafił do do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, czyli do jednostki, która przejęła dochodzenie od śledczych z Piotrkowa. Dziś także Sebastian M. był tam przesłuchiwany. W toku złożonych wyjaśnień nie przyznał się do winy. Śledczy z Katowic przedstawili mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
M. musiał także stanąć przed piotrkowskim sądem, ponieważ to tutaj w 2023 roku zapadła decyzja o tymczasowym aresztowaniu na miesiąc. Teraz sąd musiał podjąć decyzję, czy areszt podtrzymać, czy nie.
– Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim w pełni podzielił argumentację przedstawioną przez prokuraturę, odnośnie zasadności utrzymania tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Sąd wskazał na istnienie dużego prawdopodobieństwa popełnienia zarzuconego mu przez prokuraturę czynu, wskazał także na przesłanki szczególne, zastosowania tymczasowego aresztowania, zarówno obawę ucieczki, matactwa jak i grożącą podejrzanemu surową karę – powiedział tuż po posiedzeniu prok. Aleksander Duda, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Z kolei obrońca Sebastiana M. mec. Katarzyna Hebda, po wyjściu z sali sądowej poinformowała dziennikarzy, że od decyzji piotrkowskiego sądu w ciągu 7 dni zostanie złożone odwołanie.










Polecamy