Gdyby zrobić ranking filmów, w których Piotrków najczęściej pojawia się na ekranie to niekwestionowanym zwycięzcą zostałby film „Cyrograf dojrzałości”. Ta niespełna godzinna, czarno-biała produkcja, której tematem jest dzień z życia świeżo upieczonego maturzysty (w tej roli Jan Englert) właściwie w całości została nakręcona w piotrkowskich plenerach. Na ekranie możemy zobaczyć jak wyglądały wnętrza słynnej restauracji „Europa”, oryginalny, bo pochodzący jeszcze z czasów kolei warszawsko-wiedeńskiej wystrój dworca czy kino „Hawana”.
W latach 60. minionego stulecia filmowcy nad wyraz mocno upodobali sobie Piotrków na miejsce swej pracy. Po Stanisławie Różewiczu, Januszu Morgensternie, Jerzym Passendorferze i Julianie Dziedzinie piotrkowskie plenery na miejsce akcji dla swego filmu wybrał Jan łomnicki. Jego „Cyrograf dojrzałości”, zrealizowany niemalże w całości w piotrkowskich plenerach latem 1967 roku, to drugi obraz, jaki nakręcono w Piotrkowie za pieniądze Telewizji Polskiej. Po raz pierwszy jednak przed kamerą zagrały wnętrza katolickiej świątyni. Stary klasztor Bernardynów, którego mury w XIX wieku dawały schronienie powstańcom styczniowym, nieco ponad sto lat później ugościł przedstawicieli X Muzy.
Dzień z życia świeżo upieczonego maturzysty
Film Łomnickiego to trwająca nieco ponad 50-minut historia ukazująca dzień z życia świeżo upieczonego maturzysty – Wiktora Lewickiego – który próbuje „skołować kasę” na pierwszą legalną hulankę. W ciągu zaledwie kilku godzin chłopak przekonuje się jak wielkie znaczenie mają we współczesnym świecie pieniądze. Piękna dziewczyna pyta tylko i wyłącznie o samochód, a bez paru „dych” nie da się w ogóle żyć. Pozornie cyniczny Wiktor jest jednak osobą uczciwą i honorową. Niestety z goryczą stwierdza, że te wartości nie są wystarczającym kapitałem na przyszłość, a pomiędzy planami i marzeniami, a zwykłą prozą codzienności istnieje ogromny rozdźwięk. „Cyrograf…” to opowieść z puentą o trudnej i niestety bolesnej konfrontacji młodych ludzi ze światem dorosłych.
Wojska Polskiego 74/76
Prace nad filmem „Cyrograf dojrzałości”w Piotrkowie trwały bez mała cały sierpień 1967. Co podkreślali dziennikarze kontaktujący się w owym czasie z ekipą realizatorska, czyli warszawskim Zespołem Realizatorów Filmowych „Iluzjon”, „(…) wszystkie sceny tego jednogodzinnego filmu nakręcone są w Piotrkowie, na skutek czego będzie to prawdziwie piotrkowski „Cyrograf dojrzałości”, chociaż autor tej noweli filmowej nie umieścił swej akcji w naszym mieście”. Rzeczywiście oglądając film nie sposób nie potwierdzić tych słów. Blisko 90% filmowego materiału zrealizowano w Piotrkowie. Nawet otwarcie filmu to kadry z piotrkowskiego krajobrazu – uchwycony z tzw. Ryneczku widok na kominy hut szkła „Kara”. i „Hortensja”. Co prawda w „Cyrografie…”ani razu nie pada słowo Piotrków, niemniej nazwa naszego miasta pojawia się na świadectwie dojrzałości Wiktora, a ponadto z ust bohaterów poda inna dobrze znana piotrkowianom nazwa – Sulejów. Do tego położonego ponad 11 km od Piotrkowa nadpilicznego miasteczka mają zamiar wybrać się filmowi bohaterowie, koledzy Wiktora. Zacznijmy jednak od początku. Pierwsze kadry filmu zrealizowano na posesji mieszczącej się przy ulicy Wojska Polskiego 74/76, w prawdziwym zakładzie stolarskim Józefa Badka. „Ten zakład istniał w naszej rodzinie od 1920 roku” – mówiła autorce artykułu Barbara Badek w jednej z rozmów w 2010. „Kiedy do Piotrkowa przyjechała ekipa „Cyrografu dojrzałości” poszukiwali właśnie prywatnego zakładu, cieszącego się renomą i uznaniem klientów. Ktoś, nie pamiętam już kto, wskazał im właśnie warsztat mojego teścia. Wnętrze, jak i wszystkie widoczne na ekranie urządzenia nie były dekoracją. Filmowcy wykorzystali oryginalny wystrój i wyposażenie zakładu. Rolę stolarza i ojca głównego bohatera zagrał znakomity aktor Aleksander Fogiel.”.


Przy dawnej Świerczewskiego 6, obecnie P.O.W.
Natomiast filmowe mieszkanie Lewickich, widoczne w pierwszych kadrach filmu, zagrało mieszkanie rodziny Smolińskich, zlokalizowane na parterze kamienicy usytuowanej przy ówczesnej ulicy Świerczewskiego (dziś P.O.W.) pod numerem 6. „Moja kuzynka do dziś wspomina jak w łóżku jej rodziców spał Jan Englert” – mówi z wyraźnym rozbawieniem piotrkowianka Dorota Krasoń. „Ekipa filmowa poszukiwała wtedy mieszkania z oryginalnymi antykami, i właśnie takowe z pięknymi, jeszcze przedwojennymi meblami posiadali jej rodzice. Użyczyli więc swych wnętrz filmowcom. I tak się złożyło, że jedną ze scen jaką w nich nakręcono była scena pobudki głównego bohatera w starodawnym łóżku. I właśnie było to łóżko jej rodziców.”.
W klasztorze Bernardynów
Faktem zasługującym na szczególną uwagę w przypadku „Cyrografu dojrzałości”jest udział w filmie wnętrz piotrkowskiego klasztoru Bernardynów. W dziejach miasta po raz pierwszy jako filmowy plener wykorzystano wnętrze katolickiej świątyni. Biorąc pod uwagę panujący w owym czasie ustrój i niechęć władz do kleru „wyczyn” filmowców zasługiwał na uznanie. Co ciekawe choć na ekranie główny bohater wędruje klasztornymi korytarzami to w filmie ani razu nie pojawia się obraz z wnętrza bernardyńskiego kościoła. Owszem na kilka sekund widoczny jest na ekranie obraz Jezusa Chrystusa, usytuowany w jednym z bocznych korytarzy na parterze klasztornych zabudowań, trudno jednak znaleźć jakikolwiek kadr przedstawiający ołtarz czy nawę główną bernardyńskiego kościoła. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że „Cyrograf…” to jedna z nielicznych pamiątek po pierwotnej, XVIII-wiecznej barokowej bramie bernardyńskiej, zwanej „Srebrną Bramą”, prowadzącej z przykościelnego dziedzińca na plac Kościuszki. Wykonana w 1735 roku, według projektu brata Wenantego Pensa, ozdobiona czterema kamiennymi rzeźbami świętych i kutą kratą nieznanego autorstwa, została w 1969 roku na skutek zmian w organizacji ruchu w śródmieściu zburzona i zastąpiona stojącą 15 metrów bliżej klasztoru repliką. Film £Łomnickiego obok obrazu Janusza Morgensterna „Życie raz jeszcze”(pisaliśmy o nim tutaj)jest jedynym filmowym zapisem tego zniszczonego zabytku. W „Cyrografie…”na moment na ekranie pojawia się również bernardyński zegar. Po zakończeniu zdjęć w Piotrkowie w lokalnej prasie twórcy filmu zamieścili specjalne podziękowania. Obok wyrazów wdzięczności dla miejscowych władz partyjnych, miejskich i instytucji, pojawiły się także słowa uznania dla oo. Bernardynów, „(…) którzy nader przychylnie ustosunkowali się do nakręcenia scen filmowych w ich kościele.”.
Piotrkowskie śródmieście
Piotrkowski plener „Cyrografu…”to nie tylko wnętrza klasztoru Bernardynów. Na ekranie pojawia się fragment ulicy Słowackiego i oryginalny, mieszczący się w owym czasie przy tej ulicy pod numerem 20 Zakład Zegarmistrzowski mistrza Fidasa. Doskonale w kadrach widoczny jest również wylot ulicy Sieradzkiej na plac Kościuszki, ulica Rycerska oraz tył budynku dawnego panoramicznego kina „Hawana” z jego charakterystyczną kolumnadą i schodami. Na ekranie na kilka minut pojawia się także muszla koncertowa stojąca u zbiegu obecnych alei Kopernika z aleją 3 Maja. W odróżnieniu od poprzednich produkcji zrealizowanych w Piotrkowie film Łomnickiego wyróżnia wręcz kronikarski zapis sekwencji, w których aktorzy nie prowadzą ze sobą dialogów. Mamy więc młodego Jana Englerta i partnerującą mu, równie młodziutką Barbarę Sołtysik poruszających się przed kamerą wśród autentycznego tłumu piotrkowian, na tle piotrkowskich ulic, sklepów i szyldów. Lokalna kolorystyka zatrzymana w czarno-białym kadrze.


We wnętrzach „Europy”
Obraz Łomnickiego zasługuje na zainteresowanie także z jeszcze jednego powodu. W połowie 14 minuty filmu i przez kilka kolejnych na ekranie pojawiają się wnętrza słynnej, piotrkowskiej restauracji „Europa.”. Lokalu, którego już nie ma, a który przez blisko sto lat kształtował kulinarne gusta mieszkańców miasta i był znana daleko poza granicami Piotrkowa. Jego dzieje obrosły nie jedną legendą. Filmowy Wiktor spotyka na ulicy kolegę ze szkoły. Ten zaprasza go na koniak do restauracji. Łomnicki zarejestrował kamerą wnętrze „Europy” w okresie jej największej świetności – to tutaj przyjeżdżali czarnymi Wołgami najwyższej rangi partyjni notable ze stolicy na coś mocniejszego. Każdy kto choć raz odwiedził ten kultowy lokal w okresie PRL-u, bez trudu rozpozna na ekranie słynne restauracyjne pomieszczenie na piętrze, przez które prowadziła droga na główną salę dancingową. „Realizacja tych zdjęć zajęła ekipie około trzech dni – wspominała ww. Barbara Badek, swego czasu także kierowniczka restauracji. „Kręcono je na piętrze, przy barze znajdującym się wówczas obok schodów. W owym czasie restauracja była świeżo po remoncie. Ekipa raczej nie miała kłopotów z nieproszonymi gośćmi bowiem tę część lokalu udostępnialiśmy klientom dopiero od godziny 18:00.”.
Na Starym Cmentarzu
„Cyrograf dojrzałości”był również pierwszym w filmowych dziejach miasta obrazem, w którym pojawiły się kadry z piotrkowskiego Starego Cmentarza. Na ekranie są one widoczne pomiędzy 29 a 31 minutą filmu. „Pamiętam jak poszłyśmy z kuzynką podpatrzeć pracę filmowców” – mówi ww. Dorota Krasoń. „Głównie chciałyśmy zobaczyć Jana Englerta. Był wtedy świeżo upieczonym absolwentem warszawskiej Akademii Teatralnej i jednym z najprzystojniejszych aktorów. Kiedy doszłyśmy do bramy cmentarza natknęłyśmy się na ludzi układających szyny dla kamery. Gdy zapytałyśmy ich kim są i czy ich nazwiska będą widoczne w czołówce filmu odpowiedzieli nam ze śmiechem, że są tymi, którzy na liście obsadowej zapisywani są jako: i inni.”.
Kłopoty ze statystami
Choć mogłoby się wydawać, że wizyta ekipy filmowej w mieście powinna wzbudzić żywe zainteresowanie wśród mieszkańców w przypadku „Cyrografu…”było zupełnie inaczej. Jak donosiła lokalna prasa „(…) z jednym przeliczyli się realizatorzy tego filmu. Według posiadanego rozeznania sądzili oni, że w Piotrkowie nie będą mieli kłopotu z potrzebnymi przy nakręceniu filmu statystami. Niestety młodzież wyjechała i o statystów było bardzo trudno. A więc niejeden młody piotrkowianin, czy piotrkowianka zaprzepaścili swe wielkie szanse życiowe.”. Sceny pasażowe zrealizowano więc tak, jakby były zwykłym zapisem kronikarskim z życia miasta. W większości są to sekwencje bez dialogów, a główny bohater grany przez Jana Englerta po prostu przemieszcza się po ulicach wraz z tłumem mieszkańców.


Piotrkowianin w obsadzie
Pomimo kłopotów ze statystami spowodowanymi letnią kanikułą twórcom filmu udało się zaangażować piotrkowianina, 16-letniego wówczas Andrzeja Pstrąga, ucznia II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie. W obrazie Jana Łomnickiego Pstrąg zagrał Grzesia, sekundanta niejakiego Szczebrzyckiego. Wśród scen, w których pojawił się młody piotrkowianin, znalazła się również sekwencja bójki z głównym bohaterem. Piotrkowski licealista dołączył do obsady filmu bez udziału w zdjęciach próbnych. Przebywający w Piotrkowie filmowcy wypatrzyli go na jednej z ulic miasta. Filmowy debiut Andrzeja Pstrąga był na tyle udany, że rok później, już jako absolwent II LO, zagrał w „Tabliczce marzenia”, a w 1969 roku otrzymał rolę w filmie Aleksandra Ścibor-Rylskiego „Sąsiedzi”. W 1969 roku piotrkowianin wystąpił również na teatralnej scenie. Zagrał w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie w spektaklach „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”według Wojciecha Bogusławskiego w reżyserii Andrzeja Ziębińskiego oraz w „Gwałtu, co się dzieje”według Aleksandra Fredry w reżyserii Macieja Prusa.
Słynny brat słynnego brata
Twórcą telewizyjnego „Cyrografu dojrzałości”był reżyser i scenarzysta Jan Łomnicki (1929-2002), młodszy brat słynnego aktora Tadeusza Łomnickiego. Nakręcony w większości w Piotrkowie obraz był trzecim filmem fabularnym w karierze tego znakomitego artysty. Łomnicki był jednak już wtedy znany jako wspaniały i ceniony dokumentalista – w 1967 roku kiedy powstawał „Cyrograf..”reżyser miał już na swoim koncie 36 krótkometrażowych filmów dokumentalnych, w tym obsypane międzynarodowymi nagrodami „Narodziny statku”(1961). Łomnicki kręcił filmy krótkie i pełnometrażowe, dramaty psychologiczne, obrazy wojenne, komedie, seriale telewizyjne. We wszystkim co robił, jak sam mówił, starał się zawsze pozostać sobą. W późniejszych latach zasłynął z takich produkcji jak: „Ocalić miasto”(1976), „Akcja pod Arsenałem”(1977), czy „Jeszcze tylko ten las”(1991) oraz seriali „Dom”(1980- 2000) i „Modrzejewska”(1989). Był tym reżyserem, który po zmianie ustroju jako jeden z pierwszych ukazał na ekranie Polskę współczesną, z jej zmieniającą się obyczajowością i systemem wartości – „Wielka wsypa”(1992), „Szczur”(1994).
Obraz telewizyjny
„Cyrograf dojrzałości”Jana Łomnickiego to jeden z najstarszych polskich filmów telewizyjnych, typowy dla okresu, w którym powstał, czyli drugiej połowy lat 60. Kino telewizyjne jako pierwsze podjęło tematykę współczesną, zaangażowaną, przede wszystkim jednak zmierzyło się z problematyką moralną. Zgodnie z lansowaną przez władze zasadą, iż pół procent czasu antenowego należy przeznaczać na sprawy drażliwe i trudne, prezentujące skomplikowane studia natury ludzkiej. Film Łomnickiego, mówi o trudnej, czasem dramatycznej konfrontacji aspiracji młodego człowieka z codzienną rzeczywistością, o próbie przekładania utylitarnych, materialnych wartości ponad młodzieńcze ideały. Reżyser wespół ze scenarzystą próbowali odpowiedzieć na pytanie, jak bardzo dla ówczesnej młodzieży atrakcyjne były hasła typu: „śmierć frajerom” czy „uczciwością i pracą ludzie się garbacą”. Niemniej świat, w którym żyje Wiktor, z charakterystyczną dla małego miasteczka scenerią: sennymi uliczkami, obskurnym bufetem dworcowym i zakładem fryzjerskim, przynosi bohaterowi wiele rozczarowań, ale też i sporo okazji do wypróbowania własnego charakteru i wpojonych zasad moralnych. Jak zauważyła krytyka, mimo iż „(…) film £Łomnickiego jest może nieco przerysowaną, lecz gorzką konfrontacją sytuacji psychicznej i materialnej młodego chłopaka z maturą w kieszeni ze światem ludzi pozornie normalnych, jednak opętanych myślą dorobienia się (…)” to niemniej stanowi jeden z najbardziej interesujących obrazów z pierwszych lat istnienia polskiej telewizji.


Młody Jan Englert
Wiktora, głównego bohatera „Cyrografu…”zagrał Jan Englert (ur. 1943), wówczas początkujący aktor Teatru Polskiego. Mimo młodego wieku i niewielkiego bagażu zawodowych doświadczeń (dla Englerta był to zaledwie szósty film w karierze), stworzył on na ekranie postać oryginalną. Choć na pierwszy rzut oka wydającą się być jak najbardziej banalną. Postać, której wewnętrzny rozwój i przemiany obserwujemy z każdym kolejnym ujęciem. „(…) Bohater telewizyjnego „Cyrografu dojrzałości”, według noweli Krzysztonia, wydaje się być chłopakiem, któremu zależy tylko i wyłącznie na wyłudzeniu niewielkiej sumy pieniędzy na rozrywki. Dopiero później Englert jakby z pewnym ociąganiem ujawnia inne, głębsze, prawdziwsze motywy kierujące jego postepowaniem, ujawnia inną treść wewnętrzną” – pisał na łamach miesięcznika „Kino” Konrad Eberhardt. „Ze sprytnego, trzeźwego, młodego człowieka przeistacza się w końcu w bohatera, z idealnego konformisty w niezbyt konsekwentnego kontestatora, z chłopaka, który gwiżdże na wszystko we wrażliwego młodzieńca.”. Englert na oczach widzów udowadnia jak osoba, wydająca się niezbyt sympatyczną, cokolwiek zbyt oschłą, w ostateczności może okazać się kimś, kto zaprzecza poprzedniemu, niezbyt korzystnemu wrażeniu, i jak ważne w życiu codziennym, w rozumieniu otaczającego świata jest dokładne poznanie drugiego człowieka, jego motywów i działań. Co ciekawe Jan Englert należy do tej grupy aktorów, z którymi Jan Łomnicki lubił współpracować. Przed „Cyrografem dojrzałości”aktor zagrał w jego „Kontrybucji” (1966), a po „Cyrografie…”kolejno w: „Małej ankiecie”(1970), „Poślizgu”(1972), „Nagrodach i odznaczeniach”(1973), „Akcji pod Arsenałem”(1977), „Wielkiej wsypie”(1992), „Szczurze”(1994) oraz w serialach „Dom”(1980-2000) i „Modrzejewska”(1989).
Aktorskie perełki
Janowi Englertowi na ekranie partnerowała Barbara Sołysik (ur. 1942), późniejsza żona aktora. Co ciekawe oboje spotkali się na planie filmowym u Jan £Łomnickiego jeszcze raz, nieco później, bowiem w 1972 roku w dramacie „Poślizg”. Aktorzy na planie filmowym zagrali wspólnie kilkakrotnie, małżeństwo m.in. w „Akcji pod Arsenałem”(1977), „Sobolu i pannie”(1983), „Stanie wewnętrznym”(1983), „Magnacie”(1986) oraz w serialach „Stawka większa niż życie”(1968) i „Rzeca kłamstwa”(1987).
Obok Barbary Sołtysik u Łomnickiego w epizodach pojawiła się cała plejada znakomitych aktorów. Listę tych aktorskich kreacji otwiera Zdzisław Maklakiewicz (1927-1977) jako fryzjer Franek, aktor który już za swego życia za sprawą talentu, jak i sposobu bycia stał się legendą. Co ciekawe dla Maklakiewicza „Cyrograf dojrzałości”był drugim piotrkowskim filmem w karierze. Pierwszym był „Święta wojna” (o tym filmie pisaliśmy tutaj).


Rolę ojca Wiktora zagrał Aleksander Fogiel (1910-1996), ten sam który w 1960 roku wcielił się w Maćka z Bogdańca w pierwszej polskiej superprodukcji wszechczasów, czyli ekranizacji „Krzyżaków”. Aktor znany szerokiej publiczności z późniejszego komediowego tryptyku o Kargulu i Pawlaku, filmowej adaptacji „Lalki”(1968), „Chłopów”(1973), „Nocy i dni”(1975) czy „Kariery Nikodema Dyzmy”(1980). Łącznie Fogiel miał w swoim dorobku ponad sto filmowych ról.
Innym wspaniałym aktorem, którego można podziwiać w „Cyrografie…”był Wacław Kowalewski (1916-1990), który w tym obrazie wcielił się w postać nauczyciela Wiktora, a który dla milionów Polaków stał się niezapomnianym Pawlakiem z „Samych swoich”(1967), „Nie ma mocnych”(1974), „Kochaj albo rzuć”(1977) czy dozorcą Popiołkiem z serialu „Dom”(1980).
Gwiazdorską plejadę filmu Łomnickiego zamyka Janusz Gajos (ur. 1939). Dziś jeden z najbardziej cenionych artystów, zarówno scenicznych jak i filmowych, profesor sztuki teatralnej, laureat wielu nagród i odznaczeń, wówczas aktor, który zaledwie dwa lata wcześniej ukończył Łódzką Filmówkę i który dopiero tak naprawdę rozpoczynał swoją karierę. „Cyrograf dojrzałości”był siódmym filmem w karierze Janusza Gajosa. Zagrał on w nim właściwie siebie samego, aktora Janka w filmie, do którego o angaż starał się Wiktor.
Tekst: Agnieszka Szóstek
Foto: kadry z filmu „Cyrograf dojrzałości”, archiwum rodziny Gnypów, Jerzy Gnyp, Agnieszka Szóstek, Adrian Grycuk (za Wikimedia Commons/ domena publiczna).
Materiały:
- A. Warchulińska „Piotrków Filmowy”, Piotrków Trybunalski 2011
- „Gazeta Ziemi Piotrkowskiej” 1967-1969
- „Kino” 1967-1968










Polecamy